PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=523230}

Prometeusz

Prometheus
6,3 184 769
ocen
6,3 10 1 184769
5,9 33
oceny krytyków
Prometeusz
powrót do forum filmu Prometeusz

Nie widział ani ,,Odysei Kosmicznej'', ani ,,Metropolis'', ani ,,Blade Runnera''. ,,Prometeusz'' to film zły i pozbawiony odrobiny godności. Scott psuje własną pracę i legendę - wstyd!

ocenił(a) film na 6
chris3z8

Na miano arcydziela faktycznie nie zasluguje, ale moj magnetowid mi swiadkiem - widzialem duzo gorsze szmelce ;) Zamysl fabularny daje sie zaakceptowac - mi osobiscie ocene zanizaja irracjonalne dzialania bohaterow, przez co ogladajac film czulem sie jakbym ogladal bande idiotow z Big Brothera, a nie ekipe naukowcow. Jesli porownac fabule Prometeusza do innego arcydziela Scotta - "Alien" - to mozna pokusic sie o stwierdzenie ze o ironio blizej mu do "Blade Runner", dotykac bowiem zamierzano tematow nieco ambitniejszych niz "kosmita zjada ludzi w wentylacji": geneza ludzkosci, odwieczne pytania o Zycie, Wszechswiat i Cala Reszte. Szkoda ze wyprawa wyslana by znalezc odpowiedzi byla tak debilnie, nieudolnie zaplanowana. Z tego wzgledu mimo ze zaloga Nostromo miala przed soba mniej filozoficzne zadanie, to spisala sie duzo lepiej gdyz jedynym idiotycznym ruchem w calym "Alien" byl powrot po kota :P Sadze, ze gdyby w kilku (ok, wielu) miejscach scenariusz nieco sensowniej rozwiazywalby stawiane przed zaloga Prometeusza przeszkody - ocena w moich oczach poleciala by w gore.

ocenił(a) film na 1
rozkminator

Oczywiście,że są filmy gorsze...ale to nie jest argument w dyskusji.

ocenił(a) film na 6
Marekgdapl

Owszem, nie jest, dlatego tez juz w kolejnym zdaniu zaczynam wykladac argumenty za tym dlaczego jest nie najlepszy ;)

ocenił(a) film na 5
rozkminator

No niestety - robienie z ludzi głupców nigdy na dobre nie wychodzi w kinie Sci-Fi. I Scott powinien o tym wiedzieć, bo sam jest sprawcą niepodważalnych klasyków.

ocenił(a) film na 9
chris3z8

I tu się mylisz kolego Łowca androidów tak samo był oceniany jak teraz oceniasz Prometeusza ale z czasem się zmieniła opinia bo w środowiskach yntelygenckich nie wypada krytykować Łowcy niestety to denny film ale obraz przyjemny za to książka miodek.
Idę o zakład, że za 10 lat będziesz brylował i mówił jakim to klasykiem jest Prometeusz.
Akurat Scott od Prometeusza to tych niepodważalnych klasyków to nie ma inaczej jego świętej pamięci brat, to tak klasykami może się pochwalić.
Poza tym nic nie napisałeś o tej godności zasadniczo to bla bla bla ot, co napisałeś.

ocenił(a) film na 5
markin

Też nie uważam ,,Blade Runnera'' za arcydzieło, ale za film dobry. ,,Odyseja kosmiczna'' natomiast winduje u mnie wśród 10 ulubionych filmów, więc wiadomo, że go sobie cenię. A ,,Prometeusz'' no nie - nie będzie klasykiem, za dużo błędów i niepotrzebnych głupotek.

użytkownik usunięty
markin

W 1982 ochrzaniono wersję producencką. Ta a Final Cut to dwa różne światy.
W roku 1991 Ridley Scott postanowił przedstawić osobistą wizję filmu "Blade Runner", której nie pozwolili mu stworzyć producenci, upierający się przy hollywoodzkim "happy endzie" i zrozumiałej dla wszystkich historii. Okazało się, że kilka drobnych, wręcz niezauważalnych zmian, spowoduje odwrócenie sensu opowieści o 180 stopni. To jedyny przypadek w historii kina, gdzie zaledwie jedna dodana scena spowodowała lawinowy natłok dyskusji i stworzyła niemal alternatywną opowieść, Deckarda czyniąc Replikantem...
W swojej wersji, Ridley Scott rezygnuje z komentarza z Offu, z którego nigdy nie był zadowolony ani on, ani wygłaszający go Harrison Ford. Kluczową jednak zmianą w wersji reżyserskiej jest dodana przez Scotta sekwencja snu, w którym Rick widzi biegnącego Jednorożca (sceptycy wizerunku Deckarda jako Replikanta twierdzą, że scena z Jednorożcem miała być jedynie ukłonem w kierunku "Legendy" - filmu Scotta z 1985 roku), jednak w powiązaniu ze sceną końcową filmu, gdzie Deckard znajduje pozostawioną przez Gaffa figurkę Jednorożca - nie można już mieć wątpliwości; Gaff wie kim jest Deckard, gdyż zna jego sny. Deckard nie jest tu już zatem człowiekiem-policjantem (łowcą), tylko Replikantem - parobkiem służącym ludziom i wykonującym za nich "brudną robotę" - co zupełnie zmienia nasz stosunek do bohatera, oraz cały sens filmu, który od roku 1991 może być rozpatrywany na dwóch płaszczyznach.
Ostatnią zmianą jaką wprowadził Scott w wersji reżyserskiej jest brak happy endu, przez co ujęciem zamykającym film jest moment zamknięcia automatycznych drzwi za Rachael i Deckardem; wycięta została tym samym scena lotu nad zielonymi łąkami i lasami (które to fragmenty pochodziły z odrzuconych przez Kubricka zdjęć do czołówki "Lśnienia") oraz oczywiście pozakadrowy komentarz Harrisona Forda.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones