Denerwują mnie stwierdzenia typu "jakie to dziecinne", "beznadzieja", "co ty w tym widzisz", "to takie głupie". Wbrew opinii większości dzisiejszej młodzieży, która, jak sama twierdzi, oczekuje na jakąś rewelację, która ją rozwinie i pobudzi do myślenia nad własnym życiem, "Prosiaczek i przyjaciele" wnosi zdecydowanie więcej niż np. "Matrix". W filmach animowanych za różnorodnymi postaciami przeważnie kryją się osobowści ludzi dorosłych, których możemy spotkać na co dzień. "Dziecinny" dialog filmu, jak i ksiązki za pewne, także chowa w sobie pewne przesłanki, nawet do tych bardziej rozumnych pięciolatków. Istnienie takiego kogoś jak Kubuś, Prosiaczek, Tygrysek, Kłapouch pomaga BYĆ nawet dorosłym.