Czy ktoś potrafi powiedzieć jakim cudem przejechanie 400km zajęło Alvinowi 5 tygodni? Kiedy popsuła mu się kosiarka i miał jeszcze 100km do celu powiedział, że jedzie od 5 tygodni. Wychodzi nieco ponad 11km dziennie. Kosiarka na pewno nie jechała poniżej 1km/h a on podróżował od świtu do zmierzchu. Oceniając "na oko" kosiarka jechała z prędkością nie mniejszą niż 4 km/h, powiedziałbym nawet że było to ok. 8. Przy 4 km/h przez 12h dziennie (a powinno być więcej bo w końcu co miał do roboty jak nie jechać dalej?) wychodzi 48 km na dzień. Krótko mówiąc: choćby nie wiem jak Alvin się ślimaczył, nie straciłby więcej niż 2 tygodnie na dojazd do tego nieszczęsnego wzgórza. Jeśli coś pominąłem to mnie poprawcie, bo nie mogę tego pojąć. Nie lepiej było wydłużyć dystans, żeby rzeczywiście długo jechał?
Nie popisałem się za bardzo, bo film jest oparty na faktach - Lynch nie mógł więc wydłużyć dystansu :). Jednak pokazał, że Alvin zatrzymywał się tylko na noc, a biorąc pod uwagę te 5 tygodni (6 na cały dystans) nasuwa się pytanie na co on stracił tyle czasu? Może kosiarka nie była tak szybka jak widać to było w filmie - więc i błąd istnieje tak czy inaczej.
Faktycznie ciekawe. To było zdecydowanie najciekawsze w tym filmie, wyłapać jak długo jechał i ile miał do przejechania.
:) widocznie kolega przesiedzial troszke czasu nad arkuszami zadan maturalnych/gimnazjalnych i weszła mu taka maniera, nieładnie z sarkazmem do niego pić ;)
Nad niczym nie siedziałem ale rzeczywiście rzucają mi się w oczy tego typu nieprawidłowości. I naprawdę mnie ciekawi w jaki sposób Alvin zmarnował tyle czasu :]
zdaje się, ze w filmie nie ma podanego czasu przejazdu. Upływ czasu raczej też nie jest ukazany. Tylko pora dnia w którym akurat dzieje się akcja. Po za tym w filmie nie chodzi o to ile czasu jechał. Bo nawet jeśli cały rok czy dwa lata to i tak robi te człowieka wielkim.
po za tym
"Bohaterowi "Prostej historii" trzeba sześciu tygodni na przebycie dystansu, jaki krążownik szos przeskoczy w pół dnia. "
Tyle wiem, niepotrzebny cytat. Nie kwestionuję też tego, że Alvin zasłużył sobie na film o nim. Nie mówię również, że czas tu cokolwiek zmienia. Po prostu ciekawi mnie co pominięto, że w filmie wygląda jakby jechał niemal bez przerwy, a proste obliczenia pokazują, że wcale tak nie było.
U Lyncha w filmach często można spotkać takie nieprawidłowości. Np. w "Miasteczku Twin Peaks", nie dotyczy to tylko czasu, ale też innych aspektów, które cięzko tu wymienić, bardzo duzo o tym jest na stronach o Lynchu lub o "Miasteczku Twin Peaks".
A czy to ważne? W filmie chodzi o co innego niż o liczbę przejechanych kilometrów.
dziwne, że Cię to ciekawi, bo to jedna z oczywistych rzeczy w starych gruchotach, że masz luz na kierownicy + krzywe koła. A to jeszcze stara kosiarka.
Też nie lubie takich nieprawdopodobności, jak już film ma być nie-fantasy to niech będzie rzetelny. To rozprasza...
Nie wiem co w tym jest takiego trudnego do odgadnięcia. Przecież oczywiste jest że dziadek nie jechał równe 12h dziennie, musiał co pewien dystans robić przerwę bo inaczej ten jego wspaniały wehikuł nigdzie by nie dojechał, spróbujcie sobie starszym samochodem jeździć przez 6 tygodni non stop po 12h dziennie, mogę się założyć że większość fur by tego nie wytrzymała, ot co. A na pewno miał sporo różnych innych przygód po drodze, nie licząc takich czy innych przeciwności losu. Dlatego "alan91" nie doszukuj się przekłamań tylko pomyśl trochę zanim zaczniesz domagać się zmiany autentycznej historii tylko dlatego że tobie coś nie pasuje. Sam film jest rewelacyjny i polecam go każdemu.
Przeczytaj sobie wszystko jeszcze raz, ze zrozumieniem. Jeszcze mi dodałeś argumentów, bo przecież wiadomo, że kosiarka nie będzie jechała 12h dziennie, a jednak w filmie wszystko na to wskazuje.
Ja też film polecam każdemu :)
Witam
zakładając że nie jechał 12 a 8h i niedziele sobie odpuszczał to wychodzi średnia prędkość 1.6km/h. kosiarka z silnikiem 19.5KM (dane jakiejś kosiarki znalezione w internecie :D ) prędkość maksymalna wynosi 6,8 km/h. Ale jako że ciągnął za sobą dość pokaźny wózek to prędkości maksymalnej nie mógł osiągnąć. Ale na drodze zdarzały się też wzniesienia które pewnie znacznie ograniczały prędkość.Jednym słowem uważam że to jest prawdopodobne że prędkość średnia (czyli cała droga pzez cały czas) wynosiła 1.6km/h. Ja nie wiem skąd ten sarkazm. Ot niektórzy ludzie lubią sobie prowadzić takie rozważania które właściwie nie prowadzą do niczego sensownego ale miło zajmują czas.
Zwyczajnie porównałem teorię (jak powinno być) do praktyki (co widziałem). Widziałem więcej niż 1,6 km/h, więc mnie nie przekonałeś. Jednakże już mi się szczerze mówiąc odechciało zajmować tymi prowadzącymi donikąd rozważaniami. Zajmę się innymi, które prowadzą w tę samą stronę.
Jak sam tytuł filmu wskazuje jest to prasta historia a wy ją niepotrzebnie komplikujecie. I nie wiem czy wiecie ale starość jest powolna. I przeczytajcie sobie instrukcję użytkowania kosiarki . Ona nie może pracować za długo bez odpoczynku.
A w biblii napisali że Żydzi szli 40 lat przez pustynię przez którą można
przejść w kilka tygodni. Tak to już jest z przypowieściami
To jest błąd w tłumaczeniu, moim zdaniem. Amerykanie dystansu nie liczą w kilometrach, a podany dystans to 500 mil (w przeliczeniu na kilometry ok. 800) czyli dwa razy więcej, niż Ty brałeś do obliczeń.
Mój błąd jednak - najwięcej 315 mil, w porywach do 350, jeżeli nie jechał drogami szybkiego ruchu, tylko lokalnymi. No ale to i tak 500-550km. Kosiarka nie była najszybszym pojazdem.
Ludzie! Czy naprawdę najważniejsze w tym filmie jest to, jaka była maksymalna prędkość kosiarki, czy też jaki dystans Alvin
pokonywał każdego dnia? Czy nie rozumiecie, że tak naprawdę liczy się tu tylko skrzynia biegów;-)
Też nad tym myślałem, ale moim zdaniem pięć tygodni jest realistyczne. Moim zdaniem robisz błędne założenia, m.in. co do tych dwunastu godzin dziennie jazdy (nawet zdrowy, młody człowiek miałby problem tak długo prowadzić), a także co do długości trasy (mógł pobłądzić lub z innych powodów nie jechać najkrótszą drogą ). Nie wiemy także, ile miał postojów - film pokazuje migawki raptem z kilku wybranych dni całej podróży.
Mnie osobiście w tym filmie brakuje trochę zwykłości jego drogi - pokazania zwyczajnego życia na trasie, a nie tylko skumulowania "nadzwyczajnych" wypadków.
PS
Jeśli już tropimy nierealizmy, to nie niemożliwa, ale mało realistyczna wydaje mi się pięciotygodniowa jazda bez prawa jazdy. Nietypowy pojazd za bardzo rzucał się w oczy (w rzeczywistości trafił nawet do gazet).
Mówił że jedzie kosiarką bo nie ma prawa jazdy na samochód, więc chyba na kosiarkę nie potrzeba prawa jazdy. A co do dyskusji to raczej taki dziadzio nie usiedziałby codziennie przez 12 godzin na kosiarce, po godzinie bolałyby go plecy i pupa. Pewnie jechał tylko kilka godzin dziennie a w filmie pokazano tylko te "nadzwyczajne" zdarzenia.