Wspaniała postać głównego bohatera, ale Pani Spacek zagrała też bardzo przejmująco, nie mniej niż jej historia opowiedziana w filmie. Dostrzegam też staruszka Stantona. Kogóż on nie zagrał? Własnoręcznie zabił go Brando, owinął go w kokon Obcy, walczył po stronie Pliskena a werandę zrobił mu Segal! Uważam poza tym że dziewczyna częstowana grilowaną parówką uratowała swoje dziecko.