Mel Gibson cały czas trzyma poziom. To kolejny jego widowiskowy film o tematyce historycznej. Film ten jest bardzo dobrze zrobiony. Jeżeli chodzi o grę aktorów to też nie ma słabych stron, (chociaż osobiście wolałbym innego aktora w roli Desmonda Thomasa Dossa). Obraz chwyta za serce a sceny wojenne są bardzo widowiskowe. Film ten podobnie jak inne produkcje Gibsona o zbliżonej tematyce jest pełen patosu i wzniosłych przekazów, ale jest tak sprawnie zrobiony i zagrany, że wcale to nie razi. Szkoda tylko, że Polacy nie biorą przykładu z Amerykanów i nie kręcą filmów o swoich bohaterach (a jest ich niemało), co byłoby doskonałym elementem polityki historycznej, która u nas bardzo kuleje. Obraz ten oceniam bardzo wysoko i zachęcam do obejrzenia.