PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=658802}

Przełęcz ocalonych

Hacksaw Ridge
8,1 233 850
ocen
8,1 10 1 233850
6,4 39
ocen krytyków
Przełęcz ocalonych
powrót do forum filmu Przełęcz ocalonych

nakręcił katolicki hipokryta,damski bokser zdradzający i bijący swe kobiety ,ultraprawicowy rasista.
Życiorys i czyny Desmonda Doss'a zasługiwały na coś lepszego. To,ze u Gibsona flaki muszą fruwać w powietrzu można było się spodziewać. Natomiast to ciągłe odwoływanie do Boga to już ultrakatolicka agitka.Szczytem debilizmu jest scena jak to żołnierze odkładają termin natarcia by Desmond mógł się pomodlić w ich intencji.
No i co wg.Was "załatwił" sanitariusz u Boga ? Bozia pomogła im w masowym zabijaniu żółtków ? Bozia Amerykanów była mocniejsza niż Bozia Japończyków bo oni też się modlili ? W imię Bozi łatwiej było Amerykanom mordować ? Czuli,że mają boskie poparcie ?
Wierzy ktoś jeszcze ,że jakikolwiek Bóg istnieje i popiera takie bestialskie mordowanie ?
Gibson w wywiadach twierdził,że swoje sukcesy zawdzięcza ultrakatolickiemu wychowaniu i życiu zgodnemu z zasadami chrześcijaństwa.Czy bicie swoich kobiet,zdradzanie ich,chlanie i jazda autem po pijaku,opluwanie gejów,Żydów,czarnych to chrześcijaństwo w najczystszej postaci ?
Niestety obłudny ,katolicki neofita wziął na warsztat czyny prawdziwego chrześcijanina. To tak jakby doktor Mengele zrobił film o Pasteurze wynalazcy szczepionek na wiele chorób.
Zbyt dużo o Gibsonie ,ale "Przełęcz" tak jak "Pasja" śmierdziała mi zwyczajną agitką buraka ,który za chiny ludowe nie kuma o czym mówił Jezus.....
Film zwyczajnie nie trafił mi do przekonania. Krew,flaki,tysiące zabitych,a wszystko pod sztandarami Boga ?
Szacunek dla Desmonda Dossa,ale oprócz heroicznych czynów jednego człowieka nie było w nim nic dającego do myślenia.
Jeśli ktoś dotrwał do końca ,pozdrawiam :)

użytkownik usunięty
clarencefilmweb

Trochę za bardzo politycznie podchodzisz do tego filmu. W sztuce nieważne jest czy twórca to katolik, ateista, nacjonalista, komunista, gej czy homofob. Zawsze powinno się do takich rzeczy podchodzić obiektywnie i oceniać wyłącznie wartość artystyczną jakiegokolwiek dzieła. Ludzie nie potrafią tego oddzielić i jak tylko widzą jakieś kontrowersyjne nazwisko to już włącza im się nienawiść. Akurat w przypadku tego filmu chrześcijaństwo nie jest pokazane w taki sposób, żeby zrobił się z tego polityczny (czy religijny) film - raczej przede wszystkim antywojenny. Po prostu głównym bohaterem jest człowiek głęboko wierzący, mający jakieś swoje przekonania i przy tym nie jest hipokrytą. Ale reżyser nawet nie staje po niczyjej stronie - do widza należy ocena czy podejście Dossa miało sens itd. Ten film jest też o uprzedzeniach do kogoś kto ma właśnie inne poglądy.

"Bozia pomogła im w masowym zabijaniu żółtków ? Bozia Amerykanów była mocniejsza niż Bozia Japończyków bo oni też się modlili ? W imię Bozi łatwiej było Amerykanom mordować ? Czuli,że mają boskie poparcie ?
Wierzy ktoś jeszcze ,że jakikolwiek Bóg istnieje i popiera takie bestialskie mordowanie ?"
A jednak masz jakieś refleksje po tym filmie, jednak skłonił cię do pomyślenia choćby nad tym :P Ja też w tym filmie widzę dwie strony - z jednej pacyfizm, pokazanie, że wojna to nie jest nic pięknego, gdzie dumny żołnierz bohatersko zabija wrogów tylko totalna rzeź, gdzie widzisz śmierć braci, przyjaciół. A z drugiej strony widz kibicuje Amerykanom, stąd podkreślono, że Doss pomagał obu stronom, ale Amerykanie i tak ich zabijali. Ostateczna ocena należy do widza, Gibson niczego nam nie narzuca ja jako ateista nie mam nic przeciwko ciągłemu podkreślaniu, że bohater wierzy w Boga, wręcz fajnie byłoby gdyby każdy wierzący był taki jak on.

ocenił(a) film na 4

Zdaję sobie sprawę z tego ,że wobec Gibsona jestem mało obiektywny.To nie jest polityczne podejście,ja nienawidzę hipokryzji. Ultrakatolicki fundamentalista stawiający na swej posesji kościół,a dziesiątkami uczynków zaprzeczający ideom baśniowego Chrystusa nie będzie dla mnie wiarygodny w przedstawieniu postaci prawdziwego chrześcijanina,adwentysty zresztą. Sensem postępowania D.Dossa moim zdaniem był sprzeciw wobec używania broni przeciwko komukolwiek,a nie modlitwy w intencji żołnierzy idących zabijać.
Przemyślenia na temat wojen z imieniem takiego czy innego Boga na ustach nie pojawiły się po zobaczeniu"Przełęczy". Od wielu lat szanuję Świadków Jehowy za totalny sprzeciw wobec używania broni i wybór więzienia zamiast pójścia do wojska.Gdyby tacy jak oni i D.Doss mieli władzę nad rządem dusz na całym świecie nie byłoby wojen.A tak jedni i drudzy przeciwnicy masowo się wyrzynają z imieniem swoich bogów na ustach.Oczywiście ich bogowie są przeciwni zabijaniu,ale wszystko można tak sobie poukładać w pustych głowach ,że właściwe ,czemu nie !!!
Co do samego filmu.Nie lubię wojennych,batalistycznych obrazów bo zawsze jacyś bohaterowie przez duże B są górą. Rzadko się zdarza film.który pokazuje prawdziwe oblicze wojny gdzie ofiarami są wszyscy,zwycięzcy również.
Gibson też poszedł na łatwiznę i komercję,same proste schematy.Koledzy biją nie wiadomo czemu Dossa ,a potem wielbią.Nie wierzę w takie czarno-białe postrzeganie świata.
Ani aktorstwo nie jest zbyt wysokich lotów,ani efekty specjalne czyli fruwające wnętrzności nie robią na mnie wrażenia,ani rozterki bohaterów czy zabijać czy dać się zabić ,ani wydźwięk obrazu nie kładący na kolana -oceniłem na 4 czyli ujdzie.
Jedynym plusem dla mnie po zobaczeniu filmu była możliwość dowiedzenia się o Człowieku przez duże C czyli Desmondzie Dossie.
Nie zgadzam się ,że Gibson niczego nie narzuca.Bóg Honor Ojczyzna zawsze na pierwszym miejscu czyli wg.nacjonalistów prawie wszelkich maści - Niszcz Przeciwnika Z Bogiem Na Ustach bo to zgodne z wolą bożą,honorowe i patriotyczne !
"Ogniem i mieczem" pewnie widziałeś,całkiem niezły film zresztą.Polscy bohaterowie wyruszają na wojnę z rusko-kozacką dziczą w obronie Wartości i błogosławieni przez klechów.Zobaczyłem ,rosyjski albo ukraiński film,nie pamiętam tytułu gdzie to samo było z drugiej strony.Tysiące wyruszały na wojnę z Polakami w obronie ich Wartości, błogosławieni przez popów.Te same hurrapatriotyczne,bogoojczyźniane bzdety,trupy jednych i drugich niewiele się różniące.....
To dlatego m.in. film mi kompletnie nie przypadł do gustu bo bohaterskie czyny jednego człowieka utonęły we krwi milionów , w większości przyzwoitych ludzi.Czyli Gibson tak jak pewnie większość z widzów niewiele zrozumiał z wyborów Dossa .
pozdro :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones