Akcja filmu rozgrywa się w transylwańskiej miejscowości pełnej cichych uprzedzeń i zadawnionych urazów, które eksplodują wraz z pojawieniem się w tutejszej piekarni nowych pracowników - emigrantów ze Sri Lanki. Ksenofobia to chleb powszedni w regionie zamieszkanym przez kilka narodowości, więc wspólny wróg może okazać się użyteczny. Ten motyw to tylko jeden z wielu wątków, które się tutaj splatają. Miłość, dziecięca trauma, komiczny eko-aktywizm, wrażliwe męskie ego - to wszystko tworzy wschodnioeuropejski gordyjski węzeł. Wszyscy w nim dzisiaj tkwimy, nie umiejąc go ani przeciąć, ani rozwiązać. 

Matthians (Marin Grigore) zarabia w niemieckiej rzeźni owiec. Kiedy w trakcie przerwy zostaje wyzwany od "leniwego Cygana" i nokautuje szefa, ucieka autostopem do swojej rodzinnej wioski w Transylwanii. Mieszka tam żona Ana (Macrina Barladeanu), z którą jest w separacji oraz 8-letni syn Rudi. Chłopiec przestał mówić, gdy podczas wędrówki po lesie dostrzegł coś, co go przeraziło i wystraszyło. Odprowadzając go do szkoły, odwiedza swoją byłą kochankę Csillę (Judith State), próbuje odnowić z nią relację, lecz jej uwagę rozpraszają narastające dramaty zawodowe i luki pracownicze. Więc gdy do wioski w poszukiwaniu schronienia i uczciwego zarobku przybywają imigranci ze Sri Lanki, zatrudnienie znajdują w prowadzonej przez nią piekarni. Powoduje to napięcia wśród lokalnej społeczności...