Biegam od 2003 roku. Jedna nie jest to regularna praca, więc nie ma wyników. Film ten jest mi bliski, gdyż będąc na studiach zapisałem się na sekcję LA -biegi. Kumple biegali 100, 200, 400, 1500, 2000 i mieli lokaty a trener zawsze dawał mi 3000, 4000 i 5000. No cóż wysiłek się opłacił, tylko dlatego, ze pewnego dnia zrozumiałem, że wygraną jest pokonanie własnej bariery - pokonanie słabości. Ten film jest rzeczywiście dobry. Trochę fragmentami cukierkowy ale umiejętnie klimat kwasi Southerland(nie wiem czy dpbrze piszę) Ten koleś to też klasa.