mały paki, no bo nie biały nowojorczyk przecież, ujawnia talent poetycki, podstarzała i nieźle stuknięta przedszkolanka, postanawia wbrew jego rodzinie, wypromować smarkacza, co skutkuje tym, że tatuśku małego zabiera go do innego kindergardenu, a śniady przyjaciel nasyła na przedszkolankę policje w nagrodę za wyjazd nad jezioro, ot i cała, nudna historia