Jeśli ktoś jest ''w temacie'' Wojny Secesyjnej, to wie że raczej nie przesadzili

otóż to krew się lała tam strumieniami polecam przeczytać np. Vicksburg J. Wojtczaka - tam jest sporo o walkach w Missouri.

53 tysiące ofiar podczas 3 dni walk pod Gettysburgiem. Sprawdź sobie ilu zginęło w jatkach pokazanych przez Spielberga podczas lądowania na plażach Normandii i sam sobie odpowiedz czy Wojna Secesyjna była krwawa.

W wyniku wojny śmierć poniosło 620 tysięcy ludzi[1], zniszczono mienie o wartości 5 mld dolarów - tak wg wikipedii
dawno już oglądałem ten film, ale miałem wrażenie, że jednak jest trochę przesadzony, nie oddaje do końca realiów, choć ich też jakoś nie wykrzywia, inaczej położyłbym akcenty, niemniej z pewnością był to krwawy konfikt,

Suche fakty dotyczące ilości ofiar poniesione podczas całego konfliktu, jako trudne do ogarnięcia wyobraźnią, nie robią takiego wrażenia. Co innego, gdy czyta się szczegółowe opisy bitew podane w literaturze. Każda bitwa to rzeź. Składał się na to napoleoński jeszcze styl prowadzenia bitew-czyli szeregi nieustraszonych gentlemanów maszerują naprzeciwko siebie w równych szeregach i z niewielkiej odległości oddają do siebie salwę. Artyleria dysponująca większą siłą ognia niż "za" Napoleona. No i niespotykana w tej wojnie zaciętość jednych w stosunku do drugich. Jednak zwracam uwagę, że nawet po tak niewyobrażalnych cierpieniach obu stron weterani potrafili się spotkać i uścisnąć sobie dłoń. I zbudować wspólnie najpotężniejsze państwo na Ziemi. Pomyśl teraz o Polsce. Gdyby coś takiego się zdarzyło u nas to do dnia Sądu Ostatecznego trwała by pyskówka, kto zdrajca a kto patriota. Nic nie było by w stanie tego naprawić.

było krwawe, ale prawdę mówiąc w tym filmie, ci ludzie byli jak na moje spojrzenie zbyt niemoralni. Może to kwestia pogłębienia obrazu postaci w filmie.
Przykład Polski nietrafiony. Wystarczy porównać nasze i ich dwieście lat przed. My jako naród bez państwa, podbity, mieliśmy zawsze wielu zdrajców, konfidentów, wiele stref szarości delikatnie mówiąc. Tam były dwie strony, jedna wygrała, druga przegrała, było wszystko jasne, nie było czynników z zewnątrz, a więc sytuacja była dużo prostsza. Konflikt był dużo krótszy. Zwycięscy organizowali wiele spraw siłą, przegrani musieli się podporządkować. Wszystko ma swoje przyczyny. Jakby nie patrzeć faszyzm, komunizm zmieniły nas kraj na maksa,ludzi, wcześniej zabory podobnie, więc przy tym ich konflikt, choć krwawy, to wydaję się jednak z innego świata- konflikt, który pozwolił im ruszyć do przodu.

No nie do końca się z Tobą zgodzę. Cierpienie jest cierpieniem. Południe przegrało wojnę a ich świat wywrócono do góry nogami w krótkim czasie. Nie zapominaj jeszcze o jednym. Stany Zjednoczone to państwo jednoznacznie identyfikowane od zwycięstwa Unii. Wcześniej dla mieszkańca Alabamy ojczyzną była Alabama a nie jakieś tam U.S.A. Wirginijczyk walczył w obronie swojej ojczyzny przed agresją z zewnątrz. Tak to odbierano. Więc nie takie to proste powiedzieć-przegrali i "z czapki". Ale jednak dawni wrogowie podali sobie dłonie. I niech Bogu dziękują, że nikt nie wpadł na pomysł na szukanie agentów.

O znów się spotykamy :-). dodam jeszcze że lufy karabinów w wojnach napoleońskich były gładkie a kule były nomen omen o kształcie kulistym. "napoleońska" broń często po prostu nie wypalała z powodu zamka (nie pamiętam nazwy,)". W w. secesyjnej karabiny były gwintowane i mimo że ładowane jeszcze od przodu, strzelały kulami Minie, które dosłownie roztrzaskiwały kości - stąd tak wielka liczba amputacji u rannych. Zastosowanie kapiszonowego zamka (chyba tak to się nazywało) spowodowało, że ta broń nie wypalała może w kilku strzałach na 100. Masakra rzeczywiście okropna.

niemniej nie była to I czy II wojna światowa, a lądowanie w Normandii to tylko krótki epizod, choć szalenie istotny, przełomowy.
Zresztą tylko przy trochę innym rozkładzie decyzji mógł się zmienić w masakrę

Ostatnio opowiadałem znajomym o tym filmie i przy okazji wszedłem na forum „Przejażdżki z diabłem”.
Partyzanci z tego filmu to nie byli odpowiednicy polskich partyzantów, którzy walczyli z Rosją podczas powstania styczniowego. Tu w Missouri, więcej było zwolenników Unii niż secesji. Bushwackers walczyli przeciwko znacznej części mieszkańców własnego stanu, nie mieli pewności, że w chwilach krytycznych znajdą pomoc wśród miejscowych, dlatego zmarł Jack Bull Chiles pozbawiony pomocy lekarskiej i dlatego zginął właściciel sklepu na początku filmu. Sytuacja była przyczyną tego, że wojna była krwawa i okrutna - scenarzysta nie przesadził.