Horror moim zdaniem beznadziejny. Coś tam przed obejrzeniem czytałem, że jest to film świetnego reżysera i że ten właśnie horror to jego najlepsze dzieło. Skusiłem się i obejrzałem. Film to porażka a opis filmu to nieporozumienie.

Zgadzam się z Tobą w 100%. Jednak jakieś plusy dostrzegłem (no dobra, liczba mnoga to przesada :D), no i mam słabość do Christiny :P Ale chyba rzeczywiście zmienię ocenę o oczko w dół, bo obraz jako całość na 3 nie zasługuje. Nie mam też ochoty podbijać mu oceny (co czasem czynię przy nisko ocenionych, bardzo dobrych filmach).

Farsa ten horrorek , nie wierzę że można zrobić tak słabe " filmidło " Carpenter chyba się skończył albo miał zle dni , bez składu i ładu . Opis zachęcał do obejrzenia, szkoda, straciłam półtorej godziny życia na tą słabiznę ,a mogłam pójść na rolki ,cóz jutro pójdę.

Nie Carpenter, tylko Craven. Faktycznie się skończył, bo już nie żyje. :) Ale w latach siedemdzeisiątych robił zajebiste filmy, jego największe dzieło to moim zdaniem "Ostatni dom po lewej".