PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=161024}

Przeklęty Nowy Rok

Bloody New Year
4,2 280
ocen
4,2 10 1 280

Przeklęty Nowy Rok
powrót do forum filmu Przeklęty Nowy Rok

Bloody New Year. 7/10

ocenił(a) film na 7

Po zadymie z trzema rzezimieszkami w wesołym miasteczku i zatonięciu łódki grupka młodych ludzi (trzy pary) trafia na opuszczoną na pierwszy rzut oka wyspę. Na owej wyspie znajduje się hotel wraz z salą balową, w którym święta są wyprawiane w lipcu, ale też w roku 1959, czyli 1960 ma dopiero nadejść. W samym hotelu oraz na zewnątrz (domek rybacki, las, kamienista plaża) zaczynają się dziać różne dziwne i przerażające rzeczy.

Uwielbiam horrory osadzone na wyspach ("Humongous", "The Slayer", "Anthropophagus", "American Gothic", itd.), zatem "Bloody New Year" trochę zapadł mi w pamięć. Recenzowałem ten brytyjski horror po raz pierwszy 26 maja 2003 roku, ale widziałem go już wcześniej na rodzimym VHS. Był to jeden z tytułów, które czasem spotykało się w nieistniejących od dawna miejskich wypożyczalniach kaset video.

"Krwawy Nowy Rok" to horror absurdalny, nonsensowny i bardzo przyjemny do oglądania. Owszem, są w nim liczne zapożyczenia np. z "Martwego zła" (1981) czy "Lśnienia" (1980), jednakże niektóre niespodzianki w horrorze Normana J. Warrena są histerycznie zabawne i dziwaczne (stołowy stwór, niewidzialni prześladowcy, stary film grozy puszczany bez udziału kinowego operatora, morderczy szejk, nagła zamieć śnieżna, itd). Jedni fani horroru uznają ten film za zbyt głupi, inni dadzą się ponieść jego surrealistycznej aurze. Ja należę do tej drugiej grupy i "Bloody New Year" po prostu mi się podoba. Muzyka Nicka Magnusa i duetu Cry No More też jest całkiem przyjemna dla ucha. Niektóre efekty specjalne są kreatywne i po prostu fajne. Krwi i makabry mało, golizny zero. Dodatkowo "Krwawy Nowy Rok" ma perfekcyjnie odtworzony feeling kina grozy/sci-fi lat 50-tych - stroje damskie i męskie, stare plakaty filmowe, itd. Akcja jest wartka, po prostu nie sposób się nudzić w trakcie seansu. Zastanawiałem się czy nie dać temu filmowi 8/10 za pesymistyczne zakończenie, ale ostatecznie zostanę przy 7/10.

Warto było odświeżyć sobie po latach ten na swój sposób unikalny brytyjski horror. Pora kiedyś obejrzeć po raz kolejny "Terror" i "Inseminoid" Normana J. Warrena.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones