ale dla mnie film jest przecietnym, nudym, dlugim romansidlem, teatralne aktorstwo, historia ciagnie sie w nieskonczonosc jedynie koncowka ciekawi, no i dopiero na sam koniec mamy nagrode w postaci slynnej kwestii, jednym slowem przeceniony.
Aktorstwo faktycznie nieco teatralne, ale tak wtedy grano po prostu. Nic nie poradzisz :) Kiedyś strasznie raziła mnie Vivian Leigh w roli Scarlett. Po którymś z kolejnych seansów się przyzwyczaiłam. Może nauczyłam się patrzeć na nią oczami widzów z tamtych lat... Poza tym ma lepsze momenty, zwykle wtedy, gdy zamienia się w twardą kobietę :) Scena przy porodzie Melanii, powrót do Tary i tak dalej. To są naprawdę dobre sceny. Co do końcówki, kompletnie się nie zgadzamy. Moim zdaniem psuje cały film. "Przeminęło z wiatrem" powinno się zakończyć na tym, jak Rhett wkłada kapelusz i znika we mgle. Teatralna scena na schodach i Vivian wywracająca oczami psują mi całą przyjemność i zamiast płakać (co robię przez 3/4 filmu) zaczynam się śmiać :)
W sumie Leigh zagrala ok raczej zmanierowany Gable byl nie do zniesienia, a ostatnia scena zabawna, mnie niestety cala historia nie porwala,
nikt nie zamierza Cię linczować, ilu ludzi tyle opinii :) moi znajomi oglądają namiętnie filmy typu hobbit i o innych stworach, avatarach itp, mnie by musieli przywiązać do krzesła żebym poświęciła chociaż sekundę na tego typu film. ja oglądam wszystko o psychopatach i na mnie też patrzą czasem dziwnie:) szkoda że czasami na forum nie ma poszanowania dla zdania innego, o czym już świadczy Twój tytuł postu, że jeśli komuś nie podoba się to, co podoba się większości, to lecą wyzwiska, a nie ładne to co ładne tylko to co się komu podoba:)
pozdrawiam:)
Racja, tytul postu to byl celowa prowokacja natomiast zdziwilo mnie iz praktycznie nikt nie wazyl sie dac niepochlebnej opinii temu 'arcydzielu' - chyba nawet jak komus sie nie podobalo to i tak dal wysoka ocene, pozdrawiam.