PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=597739}

Przepis na miłość

Les émotifs anonymes
6,7 9 054
oceny
6,7 10 1 9054
Przepis na miłość
powrót do forum filmu Przepis na miłość

Co za kretyńskie tłumaczenie tytułu. Kto i komu płaci za coś takiego? Od razu zniechęciłam
się do tego filmu.

ocenił(a) film na 9
Keira2016

Faktycznie, tłumaczenie ubliża filmowi. Ale pewnie dystrybutorzy (?) liczą na zainteresowanie fanów serialu "Przepis na życie"...

ocenił(a) film na 10
Keira2016

a jak według was powinien brzmieć tytuł?

ocenił(a) film na 7
katie1985

dosłowne tłumaczenie "Emotifs anonymes" brzmiałoby mniej więcej jako "Anonimowi nadwrażliwcy" - anonimowi w takim sensie jak Kluby AA, czyli w nawiązaniu do grupy wsparcia na jaką chodziła główna bohaterka. Dosłowne tłumaczenie na pewno nie byłoby tak chwytliwe jak "Przepis na miłość" - od razu kojarzący się ze słodką komedią romantyczną - prosty niestety mechanizm dysttrybutorskiego pijaru filmowego.

ocenił(a) film na 9
Keira2016

Wg. mnie tytul nie jest zly. "Anonimowi nadwrazliwcy", jak podsuwa nomiko, brzmi kiepsko. "Klub wrazliwcow" tez nie lepiej. "Przepis na milosc" choc daleki od oryginalu niezle oddaje istote filmu. Tlumaczenie, zwlaszcza dialogu filmowego, nie jest prostym zajeciem. Dobrze znam francuski i przyznam, ze tlumacz poradzil sobie w tym filmie b. dobrze. Nie zawsze wiernie tlumaczyl, ale dobre tlumaczenie ma oddac sens i ducha, niekoniecznie byc bliskie oryginalowi.

o_andrzej

'Przepis na miłość' - to brzmi nie dość, ze kiepsko, to jeszcze i tanio. Zauważyłam, że przy tłumaczeniu w Polsce tytułów komedii romantycznych lubi się dokładać gdzieś jakieś serca, miłości i inne bzdety, które od razu kojarzą się z słodką, durną komedyjką.

ocenił(a) film na 7
Keira2016

Przestańcie wreszcie krytykować polskie tytuły filmów. Takie tłumaczenie było zamierzone ze względu na lepsze brzmienie i skojarzenie. Nie zawsze tłumaczy się filmy wzorując się na zagranicznym tytule. Często zdarza się też tak, że tłumacze muszą nadać tytuł danemu filmowi zanim zobaczą jego oryginalną nazwę bądź sam film.

Alisee

Niestety najczęściej nie brzmią ode lepiej i kojarzą się z banałem.

Keira2016

dokładnie!!!! spłycanie i robienie z nas kretynów, którzy muszą mieć "słowa klucze" by obejrzeć film. Wolałabym "Anonimowi nadwrażliwy"- bardziej intrygująco.

Keira2016

Dokładnie.

Ale wiecie jak to było nawet z "Annie Hall" Woody'ego Allena.

Keira2016

Racja, większość polskich tytułów komedii zagranicznych brzmi podobnie - do tego stopnia, że czasami już po kilku miesiącach, będąc pytanym o wrażenia po filmie - trudno go skojarzyć, dopóki nie padnie nazwa w oryginale. Mnie taki chwyt marketingowy tylko zniechęca, gdyż z góry zakładam, że będzie to produkt wtórny i podobny do filmów, które widziałem wcześniej. Po co więc miałbym śpieszyć do kina?
Moja propozycja - "Anonimowi romantycy" (inspirowana tłumaczeniem angielskim) lub "Zakochani Incognito" (wszelkie prawa zastrzeżone) :)

ocenił(a) film na 9
Keira2016

Dobrze, że w kinach najpierw pokazują trailer filmu a potem podają jego tytuł, bo inaczej w życiu bym na to nie spojrzała. A jakkolwiek debilnie nie brzmi polski tytuł to film jest świetny. No i moim zdaniem "Anonimowi nadwrażliwcy" nie brzmi aż tak źle. Może nie nasuwa na myśl czegoś romantycznego, ale wiele bardziej przyciąga uwagę. No i niestety ale Polacy winni tłumaczyć zagraniczne tytuły z translatorem.. Byłoby lepiej dla wszystkich. :D

ocenił(a) film na 6
Keira2016

Przeczytałam opis filmu w gazecie, z oryginalnym tytułem, gdybym przeczytała tłumaczenie pewnie nawet nie zadałabym sobie trudu przeczytania recenzje, a co dopiero iść do kina. I pomyśleć, że ktoś za coś takiego zarabia!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones