Zgadzam się w pełni w kwestii przesłuchań i gry Jandy. Głośna, teatralna, momentami irytująca. Moim zdaniem najsłabszy punkt programu.
Docenić trzeba temat i formę jego przedstawienia pamiętając, że powstał na początku lat 80'.
Dramat bohaterki również oddany dosyć dobrze, no, nie licząc kilku wpadek ciamajd - przesłuchujących. ;)
Gdyby nie te niuanse, byłoby naprawdę dobrze.

Pozwolę nie zgodzić się z Panem. proszę mi wskazać inny polski, bądź nie, film ukazujący realia stalinowskiej władzy- a w zasadzie schematu zatrzymać presłuchań wyroków...
Nie znam innego podobnego filmu. Zrobił na mnie tak piorunujące wrażenie, że długo nie mogłem się po nim otrząsnąć. Pan ma wiele zastrzeżeń, które poniekąd wynikają np. z pańskiej niechęci do Jandy. Oczywiście można nie lubić jej gry aktorskiej, ale w tym akurat filmie grała aktorkę kabaretową. Jej krzykliwość i taka nerwowość jak najbardziej pasowały. W ogóle cały film był takim trochę przedstawieniem teatralnym. Większość scen w więzieniu - przesłuchania bądź cela. Gra aktorska miała tu pierwszorzędną rolę. Jak dla mnie ten film powinien być obowiązkowym filmem dla młodzieży w liceum.

Pisze Pan o parodii przesłuchań, nawet wpisuje Pan tutaj Monty Pythona. Jak to możliwe? Jak w ogóle coś takiej mogło przyjść do głowy? "Ada to nie wypada" dobitnie pokazuje dramaturgię wydarzeń. Gajos moim zdaniem świetnie zagrał, a jego postać oddaje mam wrażenie dobrze realia lat 50tych w polskich więzieniach stalinowskich. Oczywiście, z pewnością byli gorsi "majorzy" ale to przecież było więzienie "dla kobiet".
A realacje Tosi z Ferencym? Moim zdaniem to nie był żaden zabieg Tosi, czy też jej rozgrywanie. Ona już nie miała wpływu na to, co działo się w głowie Ferencego. Jemu po prostu zaimponowała ta kobieta, jej postawa niezłomna, jej charakter. A fakty, i całe szaleństwo tych czasów miało jeden efekt końcowy dla niego - samobójstwo. Jak dla mnie był to przykład ideowca zwerbowanego z czystą kartą do służby w wojsku. Ideowca, który opamiętał się, ale nie wytrzymał psychicznie tej nadludzkiej krzywdy wyrządzanej bliźnim.

Kończąc, nawet jeśli można, a na pewno można się czepiać poszczególnych elementów filmu, to z racji jego wyjątkowości, nie powinno się. Powinno się robić wiele, aby jak najwięcej Polaków, szczególnie młodych, miało okazję zobaczyć ten film. Ku pamięci wielu tysięcy bezimiennych bohaterów - ofiar systemu stalinowskiego - nie tylko w Polsce.

Zgadzam się ze wszystkim, absolutnie żadnej parodii tu nie ma, raczej brak zrozumienia filmu przez aciddrinker.

Również popieram. Mocne kino psychologiczne, z pierwszorzędną grą aktorską znanych polskich aktorów i aktorek.

Trudno się z Tobą nie zgodzić.

Świetny komentarz. Film...poruszający. Obyśmy nigdy nie dopuścili do powrotu takich "czasów".

OBY!!!

Ależ oficerowie SB prowadzący przesłuchania byli w większości ludźmi prymitywnymi (oczywiście nie można generalizować, na pewno zdarzały się jakieś wyjątki potwierdzające regułę), pogadaj z jakąś starszą osobą, która miała takowego pana np za sąsiada.
Zwróć też uwagę na fakt, że "praca", którą oni wykonywali także odciskała na nich piętno. Był alkoholizm, przemoc domowa, samobójstwa. Kaci, podobnie jak ich ofiary, często nie wytrzymywali presji.
Na stanowiskach utrzymywali się ci najmniej pozbawieni skrupułów czyli poniekąd odczłowieczeni.
Bo nikt normalny nie byłby w stanie pastwić się nad słabszymi przez lata, patrzeć na cierpienie, tortury, czynnie w nich uczestniczyć, a po powrocie do domu po prostu odciąć się od tego, co robi. A jeśli tak - to na krótko. To było życie, nie film, który można wyłączyć i o nim zapomnieć.

Jeden z najlepszych polskich filmów. 10/10
Przesłuchanie 1982 jest filmem o wiele lepszym od Generał Nil czy Układ zamknięty.
Film można śmiało umieścić w Top10 najlepszych polskich filmów razem z
Popiół i diament 1958, Rekopis znaleziony w Saragossie 1965, Faraon 1966, Potop 1974,
Ziemia obiecana 1975, Człowiek z marmuru 1977, Miś 1981, Seksmisja 1984, Psy 1992.
Generał Nil czy Układ zamknięty to maximum 7,5/10
Krystyna Janda jest uważana za najlepszą polską aktorkę.
A jej kreacje z Człowiek z marmuru 1977, Przesłuchanie 1982, Kochankowie mojej mamy 1985 są
świetne i gdyby to były filmy anglojęzyczne z taką grą miałaby szansę nawet na oskara.
To samo na przykład Olbrychski za Potop 1974 czy Ziemia obiecana 1975 czy
w szczytowej formie w swych najlepszych rolach Wilhelmi.

Myślę, że to jednak kwestia gustów, jedne gatunki lubimy bardziej, inne mniej, jakiś klimat nam pasuje, a innym nie

no to chyba oczywiste, ale co ma wnosić ten post do dyskusji?

No to chyba oczywiste - to odnośnie tego co napisałeś w swoim poście - to co jeden krytykuje, drugiemu może się akurat podobać, wg jednego ktoś gra źle, wg drugiego wspaniale, ktoś daje 6, inny 10, a jeszcze inny 2 albo 8

no dobrze, dziękuję za to cenne wtrącenie. Napisz jeszcze, że po nocy przychodzi dzień - będzie równie cenne dla przebiegu dyskusji. :)

No skoro tego nie załapałeś, to trzeba ci to przedstawić łopatologicznie

A ja go dopiero teraz oglądam. Jaki wstyd...
Hej!