Nawiązania do "Rozstania" są oczywiste. Wielu reżyserów ma wypracowany motyw, którym
posługuje się w wielu swoich filmach. U Farhadiego to problemy rodzinne, a w szczególności
relacje rodzic - dziecko. W filmie jest jeden mały błąd/niedomówienie, który ktoś już tu poruszył na
forum. Zdałem sobie z tego sprawę po skończonym seansie, ale jakoś wielce oburzony nie
byłem.
Świetne przejmujące kino, bardzo życiowe
"Rozstanie" trochę lepsze, ale "Przeszłość" jest i tak bardzo dobra, świetnie zagrana i niejednoznaczna.
Farhadi zostawia nas w takim momencie, że już niczego nie można być pewnym, zarówno przeszłości jak i przyszłości.
A błąd to jest w nieudolnym polskim tłumaczeniu a nie w filmie. Tej klasy reżyser nie popełniłby logicznej pomyłki takiego kalibru.