Oglądnąłem do końca. Największym minusem nowych żywych trupów od Romero jest to, że są już za bardzo przesiąknięte Hollywoodem i ogólnie współczesnym amerykańskim klimatem grozy. [SPOILER[ Stąd mamy masturbującą się lesbijkę, fabułę będącą tylko pretekstem i zbędne efekty komputerowe (jak np podpalony racą zombie czy fragment z gaśnicą. [KONIEC SPOILERA] Mimo wszystko jednak fani zombie powinni przynajmniej spróbować oglądnąć film, bo gdzieś tam pomiędzy tym całym nowoczesnym bełkotem daje się wyczuć chwilami daje się wyczuć, że film tworzył Romero. Tyle, że zamiast świetnego, wciągającego filmu jak "Noc..." czy "Poranek..." mamy typowego amerykańskiego średniaka (jednak jest wiele słabszych filmów o tej tematyce). 5/10