Problem prostytucji jest ulubionym tematem reżyserów, dokumentalistów pytanie tylko kiedy nastaną czasy gdzie kobiety nie będą musiały zarabiać na chleb własnym ciałem. Wszyscy chylą czołem nad losem dzieci, kobiet ale nic się nie robi aby "rynek prostytucji" zlikwidować. Politycy, policja, prawo są narzędziami niewystarczającymi aby proceder ten zminimalizować, bo o całkowitej likwidacji nie ma mowy. Nie ma szans. Patrzymy z boku i narzekamy na własny los(praca itp.), a co mają powiedzieć bohaterowie "dokumentu"?
Sorki ale nic nie bylo na temat filmu a o to w opisywaniu chyba chodzi!? A problem prostytucji wszystkim chyba jest znany. Pozdarawiam
od paru tysiecy lat prostytucja istnieje i istniec bedzie i ustawy, anie dzialania od gorne jej nie powstrzymaja... jedynym lekarstwem jest brak popytu na taka "usluge", wiec walka z prostytucja jest jedna z najmniej sensownych rzeczy jakie mozna robic... walczyc nalezy natomiast ze zmuszaniem do prostytucji, z patologiami prowadzacymi do chocby takiego stanu jak pokazany w filmie (choc na swiecie maja miejsce o wiele gorsze rzeczy niestety)...