Mnie też... To jeden z moich ulubionych filmów, nie wiem już ile razy go oglądałam... A Paul w ogóle lubił zwierzęta i to się czuło oglądając ten film. Kiedyś widziałam zdjęcie z premiery tego filmu, Paul przyprowadził na nią dwa psy, które 'grały' w filmie :)
Bardzo mi się spodobało jeszcze to, że jego ulubiony piesek z zaprzęgu miał na imię Maya - tak jak mój, choć już kilka lat temu nam umarła. I teraz wiem, że kolejny seans tego filmu będzie tym bardziej smutny, bo nie tylko mojej Mai, ale też Paula teraz już nie ma z nami :(
i za to go kochalam bo ja też kocham zwierzaki.....przykro mi,wiem jak to jest...
świetny film, super historia i Paul Walker, poryczałam się na końcu
Polecam każdemu, kto kocha zwierzęta i uwielbia Paul`a, bo zagrał świetnie jak zawsze i widać, że dużą radość sprawiła gra z tymi psiakami
pozrawiam ja i mój Spejsi- piesio 12 letni:)