przypomina Hachiko: A Dog's Story
Wyciskacz łez chyba nie tylko dla posiadaczy psów.
Sam mam identycznego psa z małą różnicą, że to czarna suka.
zresztą mój nick to od jej imienia

kto by mogl sie spodziewac, ze film o psie moze byc tak wzruszajacy. Jest to drugi taki wzruszajacy film po Marley I ja, przy czym w kompletnie innym wymiarze.
Taka historia moze miec miejsce tylko w Australii. Fajnie pokazano spolecznosc robotnicza, w sposob niemal familijny gdzies na zapomnianym pustkowiu....

Historię Dżoka z krakowskiego Ronda Grunwaldzkiego można by zekranizować.

bardzo ciekawa, pelna humoru opowiesc o psiaku ktory dzieki swojemu ``urokowi`` zmienia
poznalych na swej drodze ludzi.. moze nie doslownie zmienia, ale przynajmniej robia sie
bardziej otwarci :)
polecam !

niezły, łezka też może popłynąć

Film jest adaptacją powieści Louisa De Bernieres, i opowiada o pewnym robotniczym miasteczku gdzieś na australijskim pustkowiu, w którym pojawia się tytułowy Czerwony Pies. Zwierzę dość szybko zjednuje sobie mieszkańców i z czasem staje się ulubieńcem całej społeczności.

szczerze polecam...przyjazn czlowieka z psem nakrecona na tle komediowym,momentami niezle sie usmialam....nie nastawiajcie sie na jakis wyciskacz łez ..warto obejrzec!