w całym filmie, pomimo napięcia - mam dwa "śmieszne momenty". Reżyser jakby bawił się widzem. Juliette Lewis w teatrze, schodzi po schodach(jako "niewinne dziewczę") do domku z piernika, a tam Baba Jaga w postaci Roberta De Niro :)
A drugi moment - Robert Mitchum w roli adwokata samego diabła - De Niro:)
Kto oglądał oryginalny "Przylądek" z 1962 roku, zapewne równiez się uśmiecha w tym momencie. To Robert Mitchum wtedy grał rolę Maxa:)