Myslalam juz kiedys nad tym i przyznam, ze cos w tym jest.
Panowie ci maja w sobie to magiczne 'cos', moim zdaniem, wcielajac sie w te "dziwne' role (a raczej role dziwakow i psychopatow wlasnie). Faktem jest rowniez to, ze wszyscy czterej sa aktorami z duzym doswiadczeniem i naprawde wspanialymi, charakterystycznymi i niepowtarzalnymi rolami na koncie. To legendy kina, ludzie starej daty, dla ktorych aktorstwo to zawod, ale i pasja a nie bywanie na imprezach i okladkach brukowcow. Moze te role w jakis sposob ukrztaltowaly ich osoby a nasza opinie na ich temat, bo sila rzeczy postrzegamy ich w wiekszoaci wlasnie przez pryzmat osobowosci w ktore sie wcielili, opiera sie na tym, kogo i jak zagrali. Zazwyczaj bardzo przekonujaca, 'od a do zet'.
Mysle, ze rola psychopaty - wiarygodnego, prawdziwego po prostu, takiego, ktory budzi lek/strach nie muszac wiele robic, ktorego wzrok przeszywa a mimika przeraza a nie przerysowanego debila czy wariata (ktorych pelno teraz wsrod 'kreacji' aktorow mlodszego pokolenia) to sam kunszt, ogrom pracy, obserwacji, duza wiedza ogolna, taka zyciowa po prostu, warsztat no i talent. Mysle tez, ze to jedne z trudniejszych rol (o ile nie naj), wymagajacych najwiecej pracy i skupienia. Dla naprawde dobrych aktorow.

Tak jak piszesz. Zagrać psychopatę zapewne to nie lada sztuka. Nie każdy aktor jest w stanie odegrać to autentycznie. Myślę ,że rola przeszywającego nas na wylot i wiarygodnego do bólu szaleńca ,to dzisiaj przepustka w karierze aktora.
pozdrawiam

a Malkovich ?

Jeszcze Gary Oldman.

Ale do czego to było?

do tego ze sie nie znasz na kinie a znawce zgrywasz

Tak, dla mnie Gary Oldman i jego Norman Stansfield w Leonie zawodowcu to zdecydowanie najlepszy psychopata ever.
Zaraz za nim doktor Hannibal Lecter Anthony'ego Hopkinsa.
Później Jack Nicholson jako Jack Torrance w Lśnieniu.

De Niro jednak jakoś mnie nie do końca przekonuje jako psychopata, chyba wolę go w pozytywnych rolach.
Ala Pacino w tej roli nie mogę sobie wyobrazić - Człowieka z blizną jeszcze nie oglądałam, a w Adwokacie diabła to on nie jest psychopatą, tylko... diabłem. :)

Do listy dorzuciłabym jeszcze Edwarda Nortona, choć on częściej grywa świrów, a rasowym psychopatą jest chyba tylko w Lęku pierwotnym, ale jestem pewna, że byłby świetny w takiej roli.

Jeszcze Javier Bardem jako Anton Chigurh w ''To nie jest kraj dla starych ludzi''.
Ten skubaniec też potrafi wzbudzić odrazę ,ale i respekt.

Co do De Niro. Każdy ma swoich szaleńców :)
Ja akurat jestem w stanie go zaakceptować zarówno w ''Przylądek strach'' jak i w ''Fanie''. Jest też tak jak piszesz co do Nicholsona w ''Lśnieniu'' czy Hopkinsa w ''Milczeniu owiec''.
Zastanawia mnie czy tacy wielcy (dla mnie przynajmniej) jak Sean Penn i Leonardo DiCaprio podołali by roli bezwzględnego psychopaty?
Jeszcze ''dorzuciłbym'' do tych świetnych aktorów Benicio Del Toro.

Ja na razie mam za sobą w tym roku 17 filmów z Al Pacino i najlepsze role dla mnie to Frank w ''Zapach kobiety'' oraz Tony w ''Człowiek z blizną''. Lecz nigdy nie zagrał psychopaty i raczej już nie zagra. Teraz jak wiadomo z racji wieku, raczej. Dobra rola również jako dr. Kevorkian w ''Jack ,jakiego nie znacie''.
pozdrawiam

Tak, co do Bardema się zgadzam i przyznam, że jego rola to jedyne, co mi się podobało w To nie jest kraj dla starych ludzi. Odrazę (bez respektu) wzbudza też w Duchach Goi, rewelacyjnym filmie.

De Niro jak dla mnie był rewelacyjny w Taksówkarzu, w Przylądku strachu też całkiem niezły, ale wolę go pozytywnego. Fana jeszcze nie widziałam, może jak obejrzę, to zmienię zdanie. :)

DiCaprio jak dla mnie na zawsze pozostanie słodkim chłopcem z Titanica, choć jego świr z Wyspy tajemnic nawet przypadł mi do gustu. Z wielkich dla mnie, zupełnie nie potrafię sobie wyobrazić Morgana Freemana w roli psychopaty, nie wiem, czy on w ogóle kiedykolwiek zagrał jakiegoś negatywnego bohatera, a co dopiero psychopatę.

Dorzucam do psycholi jeszcze kilku panów:
Ralph Fiennes - świetny w roli Goetha w Liście Schindlera, bardzo dobry jako seryjny morderca w Czerwonym smoku i nawet całkiem niezły jako Voldemort w Harrych Potterach. ;)
Tim Roth - świetny w bardzo średnim filmie Incredible Hulk.
Willem Dafoe - Zielony Goblin w pająkach.
Kevin Bacon - Zły dotyk (rola pedofila), Prawo i sprawiedliwość (gwałciciel) i Uśpieni (znowu pedofil).
I jak napisano w innych komentarzach - Kevin Spacey w Siedem i Quentin Tarantino ogólnie, za sam wygląd. ;)
Przy okazji Tarantino pomyślałam jeszcze o Michaelu Madsenie, jak znęcał się nad gliniarzem we Wściekłych psach.

A co z kobietami grającymi psychopatki? Mnie do głowy przychodzi tylko Helena Bonham Carter (Sweeney Todd, Alicja w Krainie Czarów, Pottery; ma też zagrać Thenardierową w Nędznikach) i Charlize Theron w Monsterze.

Się rozpisałam. Pozdrawiam. :)

Al Pacino w jakim filmie / jakich filmach grał psychopatę?

Szczerze powiedziawszy to akurat jestem w trakcie oglądania dzieł Al Pacino (innych filmów międzyczasie również) i muszę stwierdzić, że typowego psychopaty nie zagrał nigdy. Gra kogoś na krawędzi szaleństwa ,ale to nie jest żaden psychopata.

Też niewiele, bo 8 filmów z Pacino obejrzałem. Adwokat diabła dawno temu i muszę sobie odświeżyć, a Człowiek z blizną przede mną. Jakoś nie wyobrażam sobie Pacino w roli psychopaty.
Co do De Niro w Przylądku strachu zagrał genialnie socjopatę i chyba nawet bardziej mi się ta rola podoba niż w Taksówkarzu czy Fanie.

Tak też właśnie miałem na myśli te dwie role Pacino, czyli Johna Miltona w ''Adwokacie diabła'' i Tony'ego Montane w ''Człowiek z blizną'', które ocierają się tylko o umysł szaleńca, lecz same w sobie nie są niczym z psychopaty. Zwłaszcza ta druga gdzie Al gra bezwzględnego i chciwego Kubańczyka, który próbuje iść po trupach do celu. To jak odgrywa tę postać Pacino to dosłownie Mistrzostwo Świata!!!
Co do De Niro to masz rację, przynajmniej tak mi się zdaje. Również uważam ,że pomimo tych dwóch niesamowitych ról ,wyjątkowej w ''Fanie'' (filmie trochę nie docenianym chyba i jednym z najlepszych Tony'ego Scotta) to jednak ta rola jest świetna. Mowa o Maxie Cady oczywiście.

Jestem wyznawcą "Człowieka z blizną" i fakt że umysł Ton'ego jest jak najbardziej świadomy swoich czynów.

Al Pacino nie jest zrównoważony psychicznie np. w filmie Adwokat diabła czy Człowiek z blizną.Ten drugi film jest naprawdę dobry i sam Al twierdzi że była to najlepiej zagrana przez niego rola ze wszystkich filmów.

Zgadzam się, PAcino grywa skur****a, ale nie psychopatę ;) Do tej listy dodałbym jeszcze (poza wymienionymi w innych postach) Kevina Spacey'a za genialną rolę w Seven.

O tak - Kevin Spacey ma też dobrą facjatę.Nie zapomnę jego miny z filmu American beauty w momencie jak patrzył się na tańczącą małolatę.

Jednak z tych bardziej znanych aktorow jest jeden pan,na którege jak się patrzy to od razu widać że coś jest z nim nie tak.Oczywiście mowa tutaj o Quentinie Tarantino.

W pełni się z tobą zgadzam.