najsłabszy film scorsese. cały obraz trzymają napewno aktorzy, wszyscy świetnie zagrali. mimo tego brakuje w filmie atmosfery, napięcia, wogóle wszystkiego co powinno się dobry thriler cechować, odnoszę wrażenie, że reżyser podszedł do tematu z lekkim "przymrużeniem oka",bez porównania z "Taksówkarzem", "Ostatnim Kuszeniem..." czy choćby "Kasynem".
Gangi Nowego Yorku, Aviator, Inflirtacja, New York New York. To filmu gorsze od Przylądku Strachu. W sumie też Ulice Nędzy, ale mam do niego jakis sentyment. Kasyno to być może najlepszy film Martina więc troche szacunku
Przylądek Strachu właśnie ma wszystko co cechuje dobry thriller. Atmosefera zagrożenia, napięcie, aktorstwo, dobry scenariusz ( oprócz zakończenia ). A że film nie jest najlepszym filmem MArtina to tylko dobrze o tym reżyserze świadczy