....czyli jaki? moim zdaniem ani dobry ani zły, a już napewno nie jest to bardzo dobre kino.
Powiedziałabym, że to tendencyjne, typowo amerykańskie kino akcji, dość łatwo przewidywalne... aczkolwiek sylwetka Sigourney Weaver jako psycholożki sądowej bardzo mi się podobała:)
I to jest przykład dla mnie, że z dość przewidywalnego i bez polotu scenariusza, może być niezły film, jak do gry wchodzi takie aktorstwo jak Sigourney Weaver. Tylko ona trzyma ten film w kupie swoją charyzmą.
Uwaga Spoiler!
Mi się bardzo podobało jak rozplanowali ten scenariusz. Na początku laska się nabija z typa, że jest mało precyzyjny i władował cały magazynek, po czym w drugiej połowie filmu ten typ ginie, przez to że ona była nazbyt precyzyjna. Na koniec to ona władowuje cały magazynek dokładnie jak on na początku filmu. Do tego jest świetna praca kamery moim zdaniem i mimo że film trwa 2h to się na nim nie wynudziłem co mi się często zdarza. Poza tym to jest raczej kryminał psychologiczny, a nie kino akcji... Z drugiej strony rozumiem też, że jeśli ktoś się nastawiał przy tym filmie na kino akcji to mógł się rozczarować.