O kurczę... Bardzo dziwne, biorąc pod uwagę, że poprzedni film z 2014 był właśnie wyjątkowo niewinny i nadawał się nawet dla najmniejszych maluchów.

I już znalazły się hejterzy do Pszczółki Maji. Dla mnie bardzo dobrze że ekranizują już dawno zapomnianą przez ludzi Pszczółkę Maję. Animacja Maji, Gucia i całego świata jest bardzo dobrze zrobiona, przyjemna dla oka. Pomysł Miodowych Igrzysk też ciekawy. Więc proszę nie hejtować, mało jest teraz przesympatycznych bajek. Najlepiej żeby powrócić do starych korzeni.

Zgadzam się. Komputerowo wygenerowana grafika to standard w dzisiejszych animacjach i jak najbardziej nie oszpeciła Maji. przygoda całkiem fajna i nie tylko dla dzieci, także dla dorosłych, którzy wychowali się na tej bajce w latach 90. :-)

Dziękuję za opinię. Oby więcej ludzi takich było. Kiedyś się wybiorę do kina.

A pierwszą część oglądałeś?

Tak oglądałem normalnie odlot!

Hejters gonna hejt. A ja byłam z 2,5 letnia córką i się nie popłakała i wysiedziała w kinie godzinę 20 minut a po seansie zadzwoniłam do męża powiedziec mu że bajka jest cudowna dla małych dzieci bez negatywnych emocji czy dziwnych tekstów, które na bajkach rozumieją tylko dorośli i do tego z morałem. Widocznie ma pan mega bardzo wrażliwe dziecko ale niekoniecznie je musiała zdenerwować pszczółka maja może bało się ciemności. Bez przesady nie demonizujmy Pszczółki Mai! :-)

A jak według pani podobała się animacja komputerowa Pszczółki Maji i nie tylko? Mogli stworzyć też w 3D.

Dobra uwaga, klasyczny dylemat przyczyny i korelacji :) czyli historia z cyklu - czy to, że kupujemy więcej lodów, sprawia, że rekiny więcej nas atakują? 8)

Naładowany negatywnymi emocjami? Kompletne nieporozumienie. Byłam z synem 6-letnim. Zero negatywnych emocji. Wręcz przeciwnie, bardzo przyjemna, piękna bajka. Widziałam już tyle animacji, zarówno w tv jak i w kinie czy necie i Miodowe Igrzyska to naprawdę jedna z niewielu bajek, która nie jest naładowana agresją. Nadająca się dla dzieci w każdym wieku, z morałami, że trzeba być uczciwym, że nie warto oszukiwać, jak ważna jest przyjaźń itp. Może dla naprawdę meeeega wrażliwych dzieci może być chwilami odrobinę smutna, ale żeby "naładowana tonami negatywnych emocji"? Bzdura wyssana z palca, przez pierwsze 30 minut owady wesoło bawiły się w wyścigi na łące wśród kolorowych kwiatów, gdzie tu negatywy. To już Troskliwe Misie czy inne Gumisie mają więcej negatywnych emocji niż Majka...

Do psychiatry!

Siedzę właśnie w kinie z 10 i 4 latka. Starszej się podobało, a młodszej trochę nudno na koniec jest. Były dwa momenty, że młodsza trochę się przerazila. Gdybym nie siedział obok to by pewnie chciała wyjść z sali. Negatywnych emocji nie ma. Dydaktyczny film. Szału też nie ma, brak piosenki Wodeckiego choć jest smaczek na początku.

Nie znalazłam w bajce negatywnych emocji:)) bajka o przyjaźni, czasem zabawna, pouczająca. Owszem byl i taki tata z 2latkiem, który prawie cała bajkę przeplakal, Ale tak małych dzieci nie zabiera sie do ciemnego kina z nadmiarem bodźców barokowych i gluchowych dla takiego malucha.

Wzrokowych i słuchowych oczywiście:)

Bodźce barokowe i głuchowe rozbiły system. :-D
Autokorekta FTW!

Dokładnie, o to właśnie chodzi! Dobrze o tym pamiętać 8)

Zgadzam się. Film pokazujący cały wachlarz patologicznych zachowań, zawiść, agresję językowa i fizyczną, wykorzystywanie słabszych, pychę. Do tego z dubbingiem stylizowanym na język współczesnych gimnazjalistów z nizin społecznych. Sama akcja rodem z filmu sensacyjnego klasy C. Ciągle ktoś się rozbija o ścianę/drzewo/kolegę, zostaje czymś uderzony/popchnięty, w najlepszym wypadku wyszydzony/wyśmiany. Poszedłem z córką spodziewając się czegoś spójnego z tą współczesną, niemiecką wersją tv, tylko w dłuższej formie. Sam ją, zniesmaczoną ewakuowałem z sali po 20min. Po wyjściu stwierdziła, że to chyba jakaś inna Maja.

:(

Człowieku nie krec afery bo Tobie sie cos zdaje jedynemu w kinie. Trzeba bylo dzieciakowi czasem w domu zarzucić coś na oudpornienie (polecamHarry Potter np. ) by nie robiło scen w kinie przy takich bajeczkach jak Maja. Ciekawe co by sie wydarzyło na Smerfach gdy by Gargamela zobaczyla. Eeh

Człowieku, ty nie wiesz co piszesz, a dzieci masz? Teraz większość bajek nie nadaje się dla dzieci,przepełnione agresją,prostackim słownictwem, tak jak ktoś napisał pełne głupkowatych scen, i po takich bajkach potem dzieci robią to samo, po takich bajkach to trzeba potem pogadanki prowadzić jak się nie zachowywać, jak do siebie nie mówić, jak się nie nazywać nawzajem . Teraz nie nazwałabym większości bajek, bajkami dla dzieci tylko animowanymi filmami dla dorosłych. Harry Potter dla 4 latka padłam jak to przeczytałam.

Ysiak, przed chwilą wróciłam z seansu z prawie 5-letnim synem i mam takie same obserwacje. Masa wrogich lub pogardliwych spojrzeń, zawiść, niezdrowa rywalizacja, brak konsekwencji, bardzo dużo szybkich akcji i głośnych dźwięków. Nie licząc pojedynczych scen ani to fajny come back do moich młodzieńczych czasów ani żadne wartości (ta wiara w siebie i gra zespołowa jak dla mnie ledwo przebijała się przez resztę). Nie wiem co wy oglądacie czy puszczacie dzieciom, że piszecie o agresji czy prostackim słownictwie, my takich ni oglądam, za to znamy masę wartościowych bajek, na których i można się razem pośmiać i czegoś nauczyć.

Jestem w stanie zrozumieć podejście Ysiak i olamly do tematu różnych emocji (i ich dawki) jakie niesie ze sobą ten film animowany. Każde dziecko jest inne, dorasta i odczuwa bodźce na swój sposób. Moja córka - 5,5lat - wczoraj również w dwóch momentach tej bajki bardzo emocjonalnie zareagowała na wydarzenia.
Z drugiej strony, warto jest się jako rodzic zastanowić czy aby nie wyznaczamy Naszym pociechom zbyt sztywnych ram emocjonalnych. To, że kiedyś w Naszych czasach takie czy inne reakcje były nie dopuszczalne lub na porządku dziennym nie oznacza, że obecne pokolenia mają się kształtować w taki właśnie sposób. Niektórym, mało asertywnym osobom ciężko jest się połapać co jest dobre dla nich samych, a co dopiero mówić o tym jakie treści kształtują a jakie niszczą psychikę dziecka.
Co się tyczy mojej córki, po niedzielnym kinowym seansie tej czy innej bajki odbywam krótkie rozmowy, w trakcie których wypytuję o to co jej się podobało a co było w jakiś sposób dziwne, straszne, czy niezrozumiałe. Pamiętajcie, że nie tylko sama obserwacja ale zwłaszcza ROZMOWA jest kluczem do pozyskania informacji zwrotnej o dziecku. Niestety wielu współczesnym rodzicom nie starcza czasu na nic więcej jak puścić dziecko przed komputer lub TV, a później mamy takie czy inne sytuacyjne zgrzyty.

Tak jak podejrzewałem - Ysiak ma rację. To rzeczywiście nie jest film dla każdego dziecka. To film dla najmłodszych dzieci, max ośmio- dziewięcioletnich. Starsze raczej uznają go za zbyt dziecinny.

Bardzo jestem ciekawy jakie to wartościowe bajki puszczają Ysiak z olamly swoim 5-latkom, skoro o czymś tak słodkim, grzecznym i niewinnym jak "Maja" wypowiadają się tak, jak by to była kolejna część "Szybkich i wściekłych"? "Teletubisie"? No bo przecież już nie tarantinowską "Świnkę Peppę", która powinna mieć ograniczenie 18+, prawda?

Nie wiem o co tu chodzi - czy oni z jakiegoś powodu trollują, czy ich dzieci są zaburzone czy może oni sami są zaburzeni, ale nie dajcie się ludzie nabrać. Ze świecą szukać w kinach tak łagodnej i nadającej się dla przedszkolaków bajki jak obie nowe części "Mai".

Oczywiście, dzieciaki różnią się wrażliwością, ale moja córka jest wyjątkowo wrażliwa a na pewno nie wybiegłaby z płaczem z "Mai" dwa lata temu, gdy miała 5 lat. 5-latek, który nie jest w stanie ogarnąć emocjonalnie tak niewinnego filmu jak "Maja" kwalifikuje się do wizyty u psychologa dziecięcego.

A tu tymczasowy link do mojej recenzji: http://www.filmweb.pl/film/Pszcz%C3%B3%C5%82ka+Maja%3A+Miodowe+igrzyska-2018-795 704/contribute/reviews/5397526/0

Nie wiem, komu i dlaczego zależy na przyprawieniu gęby tej niewinnej bajce dla przedszkolaków, ale zerknijcie tutaj:
http://www.filmweb.pl/film/Pszcz%C3%B3%C5%82ka+Maja%3A+Miodowe+igrzyska-2018-795 704/discussion/To+nie+jest+film+dla+ka%C5%BCdego+dziecka,2975182
To post o identycznym tytule i podobnie absurdalnej treści, napisany z konta założonego tylko do tego celu.

Bylem z 4-letnim synkiem, który bardzo lubi oryginalną serię animowaną i był zachwycony. W kinie kilkanaście dzieci w różnym wieku (od około 3 lat w górę) i nikt się nie popłakał i nie wyszedł. Co Wy za bzdury wypisujecie....