No i znowu wykreowali fajną postać, zrobili osobny film o niej i zniszczyli wszystko.. O ile w "Suicide Squad" Quinn wymiatała, o tyle w tym filmie jest po prostu tragiczna, cały film jest wymęczony i w wielu miejscach totalnie wynudzony.. stracone 2h życia w kinie.. oby już tej postaci dalej nie "rozwijali"..