PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1196}
7,3 47 481
ocen
7,3 10 1 47481
5,9 14
ocen krytyków
Pułkownik Kwiatkowski
powrót do forum filmu Pułkownik Kwiatkowski

Określiłbym ten film raczej tragikomedią. Ci, którzy widzą w tym filmie jedynie elementy komediowe pozbawiają to dzieło głębi. Główny bohater jest w gruncie rzeczy tragiczny. Początkowo czyni dobro, by zaimponować ukochanej kobiecie, ale dobrze wie, że to, co robi nie ma dalszego sensu. Że jedyny sposób to tak naprawdę ucieczka za granicę, bo walka, trudy i cierpienie okazały się daremne. Bo po jednym okupancie przybył kolejny. Kwiatkowski od początku nie widzi dla siebie przyszłości w nowych realiach. Nawet nie wierzy do końca, że szalona eskapada ku Czechosłowacji zakończy się pomyślnie. Nie wierzy też w kolejną wojnę światową, która przyniesie Polsce wolność ani w "gen. Andersa na białym koniu". Więc skoro i tak czeka go klęska to chce pomóc tylu ludziom, ilu to możliwe. A przy tym dane jest mu przeżyć wielką miłość- także fizyczną. Film naturalistycznie pokazuje tę fizyczność, z której bohater także czerpał swoją siłę. To zresztą naturalne: w pewnych warunkach seks jest odreagowaniem stresu. Zresztą, tuż po wojnie ludzie masowo się żenili i płodzili dzieci; podobnie zresztą podczas Powstania Warszawskiego seks był remedium na otaczający walczących koszmar i symboliczną emanacją życia i nadziei. Stąd też położenie w filmie sporego akcentu na tę sferę życia. To jest pozornie komedia, a w rzeczywistości kolejny rozrachunek z naszą historią. Scenariusz pisał sam Jerzy Stefan Stawiński i to widać. A wszystko oparte zostało na autentycznych zdarzeniach. Jeśli ktoś widzi w tym tylko komedyjkę o sprytnym doktorku, który robi w konia ubeków i od czasu do czasu posuwa swoją młodą kochankę to znaczy że patrzy wybitnie powierzchownie. Głębsze spojrzenie w ten film pozwala zauważyć melancholię i okrucieństwo, nadzieję i poczucie daremności walki: szlachetność przedwojennego inteligenta upada ostatecznie pod ciosami prymitywów bez honoru, a samo pojęcie honoru zostaje wprost zdeprecjonowane przez cynicznego pułkownika Kiziora. Mamy zatem w tym filmie to samo, co pokazywał np. Wajda w "Kanale" czy w "Katyniu". Kwiatkowski wie, że przegra, ale chce "coś" zrobić, jako humanista nie może patrzeć, jak obcy panoszą się w wykrwawionym kraju, nie może patrzeć na męczeństwo tysięcy ludzi w katowniach UB. Ten film jest faktyczną kontynuacją "szkoły polskiej", a nie tylko zabawną historyjką o lekarzu-przebierańcu.

Powyższą recenzję oparłem na swym poście zapisanym w innym wątku.

jedzoslaw

Brawo za podsumowanie tego filmu. Ogólnie film dobry, bo na ocenę bardzo dobrą nie zasługuje, nie ma w nim nic nowatorskiego, powiela schematy. Rzeczywiście jest naśladownictwem wcześniejszych filmów tego typu, ale to jest właśnie jego główna wada. Poza tym rzeczywistość w powojennej Polsce była znacznie bardziej skomplikowana, niż pokazuje to film.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones