„Pułkownik Kwiatkowski” znów „leciał” na jedynce. Czytając na tym „forum” zamieszczone posty, zawsze powraca sakramentalne pytanie: - czy taka postać, w którą wcielił się Marek Kondrat istniała w rzeczywistości, kim była ta tajemnicza postać, jeżeli taka była? Czy historycy nie powinni tę postać wydobyć, a nawet odpowiednio uhonorować jego patriotyczną postawę?
Przepraszam, że brutalnie wejdę z butami w tą legendę. Pierwowzora poznałem osobiście w dość szczególnych okolicznościach. Obecnie powinien się mieścić w wieku powyżej 70-ciu lat i nie sądzę, aby zechciał się dać szerzej poznać, a już na pewno nie chciał by się spotkać zemną pomimo, że jakby niebyło – byliśmy razem „towarzyszami” tej samej niedoli.
Właśnie ten film zainspirował mnie do wydobycia z pamięci tej postaci i jej opisania. Ponieważ jest to trochę dłuższy opis, zainteresowanym podaję niżej linki gdzie jest więcej szczegółów. Reszta to już wyobraźnia reżysera.
http://leo-kal.blog.onet.pl/2,ID401587010,index.html
http://leo-kal.blog.onet.pl/2,ID402010958,index.html
http://leo-kal.blog.onet.pl/2,ID402439073,index.html
http://leo-kal.blog.onet.pl/2,ID402864379,index.html
Zaiste bardzo interesujące opisy. Oczywiście nie da się stwierdzić prawdziwości Pana opisów lecz jestem skłonny w nie uwierzyć. Choć już i tak wcześniej, byłem przekonany, że "faktów z życia wziętych" w filmie jest niewiele...
Zdaję sobie sprawę z tego, że z udowodnieniem tego opisu są trudności. Opisane przeze mnie wydarzenia miały miejsce w 1955 roku. „Pierwowzór” był moim rówieśnikiem, pozostali którzy byli świadkami jego wynurzeń, byli już w tedy, że tak powiem w „sile wieku”. Na ile te jego wynurzenia były rzeczywiste, a na ile „przybarwione”, tego już nie gwarantuje, ale wiele wskazywało, że były prawdziwe, zresztą podsłuchane przeze mnie rozmowy z milicjantami już po wyroku, potwierdzały jego wynurzenia. Czy można odszukać tą postać? Z postacią byłyby pewnie trudności, ale na pewno zachowały się akta tej sprawy.
"Obecnie powinien się mieścić w wieku powyżej 70-ciu lat..."
Zakładam że w 1945 musiał mieć minimum 25 lat. To by oznaczało że w 2010 powinien mieć co najmniej 90!
Piękna historia... Nie to że w nią do końca wierzę , ale mam nadzieje ze rzeczywiście miała miejsce nawet w małym stopniu ;> 8/10
Ta postać istniała naprawdę tylko że po aresztowaniu go przez UB, wszelki ślad po nim zaginą
ja osobiście bardziej utożsamiam tą fikcyjną historię z autentycznymi wydarzeniami z życia kpt Jana Kosowicza - to był KOZAK na ówczesne czasy!!!
Na koncu "Pulkownika Kwiatkowkskiego" rezyser umiescil informacje, ze "film oparty (został) na prawdziwych wydarzeniach", co nie znaczy, ze odnosi sie konkretnie tylko do jednej osoby. Te informacje interpretuje troche inaczej, bowiem co najmniej kilku zolnierzy podziemia niepodleglosciowego falszowalo swoje personalia, dossier zyciowe, aby inwigilowac, rozpracowywac komunistyczny aparat bezpieczenstwa. W tym gronie warto przywolac postac Tadeusza Ośki ps. Sęp, którego notabene wikipedia uznaje za najbardziej wiarygodny pierwowzor filmowego Kwiatkowskiego. Ciekaw jestem czy ktorykolwiek ze specjalstow od historii PRL zweryfikowal te kwestie.