Cóż. Przypomniałem sobie ten film po latach i obejrzałem z nutką nostalgii bo cała warstwa muzyczna ( jeden z lepszych soundtracków jaki znam ) kojarzy mi się z okresem nastoletnim , latami 90-tymi i "przezywaniem " z kumplem tekstów z filmu. Owszem wtedy cały klimat filmu, muzyka, scenki, konkretne wypowiedzi robiły duże wrażenie. Jednak teraz po latach doceniając muzykę, klimat, aktorstwo i dialogi nie mam aż takiego entuzjazmu jak kiedyś , wyżej oceniłem póki co Django , jednak nie wykluczone że ocena kiedyś się zmieni. Aktorstwo dobre, ale wg mnie nie wybitne stąd nie skłaniam się do oceny arcydzieło.