Film mnie bardzo miło rozczarował! Wydawało mi sie że nowy Punisher będzie kolejnym słabym filmem Marvela (bo jedynie co im fajnie wyszło to dwa pierwsze filmy - X-Men i Spider-Man). Jednak w kinie od pierwszych chwil czułem że jest bosko ;) Bardzo klimatyczny - komiksowy wstęp a potem tylko lepiej.
Najlepsze jest to że The Punisher nawiązuje klimatem i sposobem realizacji do starych filmów sensacyjnych (czyli tych z lat 90-tych ;)). Dużo efektów pirotechnicznych i kaskaderskich a prawie zero komputerowych!! Czyż tego nie potrzeba nam w filmach? Ostatnio efekty przerosły nad fabułą i z filmów wychodzi shit!
Jonathan Hensleigh jednak jeszcze nie został skażony przez Hollywood i zrobił film po swojemu! Kiedy wystrzeliwują w nim z broni - widać że to poważna zabawka a nie pukawka/atrapa ze sztucznie dogranym lotem kuli:P Sceny pościgowe wyglądają cudnie! Auta są prawdziwe a nie tak jak w np. Matrix: Reloaded ;/ Fabuła też niczego sobie. To już kolejny raz debiutant sprawdza sie na krześle reżysera, bo Świt Żywych Trupów też jest świetny (moim zdaniem) i też wykonany przez debiutanta :D.
No i jeszcz obsada. W roli Punishera świetnie sprawdza się Thomas Jane - przyznam że nie znam go z żadnych filmów ale teraz na niego zwróce uwage! A John Travolta? No cóż - trzyma sie jakoś i zagrał fajnie ;)
Czy warto obejrzeć? Jasne! Film zaskakuje! Świetny pościg, sposób zabicia Travolty (miodzio) no i już legendarna walka z "Ruskim" o której wszyscy piszą ;) Film jest warty grzechu - Marvel nareszcie wydał dobry film! POLEAM.