hmmm sprawdzilem uwaznie i historia koszulki przedstawia sie tak, dostal koszuleczke od syna miedzy masakra jego rodziny a tym gdy wrocil do domu w ktorym spedzali z rodzina wakacje minelo jakies pol roku (tyle minelo gdy wrocil do miasta i rozmawial z komisarzem policji mowiac ze przez pol roku nikogo odpowiedzialnego za smierc rodziny nie znalezli) wiec przez ten czas koszulka ktora znalazla sie na polu i przelezala pol roku wyblakla miejscami i nabrala przebarwien (znak czaszki) i te koszuleczke nosil caly czas az do akcji w ktorej morduje ekipa pana sainta jego syna oraz samego zainteresowanego koszulke te wiesza wraz z kamizelka na drzwiach bodajze wychodzac z pokoju gdzie lezal Johnny a Frank zostawil mu w dloniu 3,5 kg ciezar, widac wtedy ze koszulka byla juz pozbawiona rekawow (zapewne aby nalozyc ja na kamizelke) liczne dziury po kulach 9mm oraz 3 pokazne dziury po strzale z shotguna, pomieszczenie to wybucha koszulka pewnie poszla z dymem, i tutaj blad filmowco bo w koncowej scenie gdy Frank stoi na moscie i wyglasza przemowienie do wszelkich szumowin o dziwo koszuleczka ( wyblaknieta jak wtedy gdy znalazl ja na plazy) znow zdobi naszego pogromce. Oto historia koszulki

Na kamizelce nie było koszulki. Pewnie namalował sobie czache białą farbą i tyle.

to zauwaz ze gdy Frank obrywa z shotguna 3 razy to widac jak koszulka furga i widac ze jest nalozona na kamizele