Podobno zemsta jest rozkoszą bogów. I jest chyba sporo prawdy w tym powiedzeniu. Zemsta zdaje się być bowiem czymś ostatecznym. Rozbudza emocje, nakręca spiralę szaleństwa, które skończyć się może jedynie totalną orgią śmierci, po której reszta jest już tylko milczeniem. Tak uczą tragedie antyczne czy szekspirowskie. W komiksie orgiastyczny taniec śmierci nie kończy się, zawsze przecież musi pozostać miejsce dla kolejnego numeru. Podobnie rzecz się ma z filmami będącymi ekranizacjami komiksów.
"Punisher" na tle innych ekranizacji wyróżnia się i to z kilku powodów. Po pierwsze jest to dość sprawnie zrobiony i opowiedziany film. Po drugie, w zasadzie nie czuć go komiksem – wyjątkiem jest sekwencja z Rosjaninem. Po trzecie, mimo tytułu i tego co stwierdza pod koniec filmu główny bohater – hero dokonuje czystej zemsty, motyw zrozumiały i powszechny, a przecież w świecie komiksowym bardzo rzadko wykorzystywany (lub co najmniej ukrywany pod przykrywką bardziej szlachetnych pobudek).
Sama historia jest opowiedziana, jak na ekranizację komiksu, bardzo sprawnie. Jedyną poważną wadą tego filmu jest w zasadzie papierowość postaci. Poza głównym bohaterem, reszta jest w zasadzie kreślona bardzo grubą kreską, a niektórzy aktorzy wyraźnie się w tym filmie marnują. Dotyczy to przede wszystkim Laury Harring, która jest niestety tylko pięknym dodatkiem do pistoletów, maczet i środków lokomocji. Nie najlepiej wypada też John Travolta, który nie wykorzystał szans do polemiki ze swoim wcześniejszymi gwiazdorskimi kreacjami, do jakich postać bossa wyraźnie zachęcała. Choć jednowymiarowy, całkiem nieźle sprawdził się Will Patton.
Jeśli zaś chodzi o Thomasa Jane'a, to muszę przyznać, że wypada on w roli bohatera całkiem udanie i sprawnie radzi sobie z co większymi mieliznami scenariusza. Potrafił wypowiedzieć niektóre aż nazbyt banalne kwestie w sposób, który nie wywoływał pustego śmiechu.
"Punisher" to film sprawnie zrealizowany, nieco mroczny w wymowie co odróżnia go od innych podobnych produkcji. Miłe zaskoczenie. Jako kino rozrywkowe, spełnia wymagania, choć ich nie przekracza.