Cześć,
Czy nie odnieśliście wrażenia, że sceny uwięzionych w ekranie i oczekujących na Toma, bohaterów do złudzenia przypominają film Anioł Zagłady Bunuela?? Zwłaszcza, że Allen wspomina go po raz kolejny w "O północy w Paryżu", który wydaje mi się nawiązaniem do "Purpurowej..."... jak myślicie, mam rację czy też zwyczajnie 'nad-interpretuję' ten film ? =D
Nie oglądałam "Anioła...", ale nie widzę nawiązań do "Purpurowej..." w "O północy..." - jedyne połączenie to życie marzeniami, za mało by mówić o "nawiązaniu". Wiele filmów Allena ma stałe elementy - np neurotyk, postać niespełnionego pisarza, wizyty u psychoanalityka itd. - po prostu Allen ma swoje ulubione tematy, nie jest to żadną "kontynuacją":)
Jestem świeżo po obejrzeniu "Anioła..." muszę wrócić do "Purpurowej róży..." koniecznie i porównać, bo minęło już trochę czasu odkąd ja widziałam. :)