Przyznam że film mi się nawet podobał do pewnego momentu,może i nie było dialogów ale w tym filmie nie był tak potrzebne.Jednak nie rozumiem o co chodziło mu w celi,ciągle się chował a jak strażnik wchodził do celi to go lał,ale poco on to robił,dlaczego się chował? A później gdy wyszedł z celi to tak jakby nikt go nie widział a on chodził sobie po mieszkaniach w których wcześniej pomieszkiwał.Jakim cudem go nie widzieli? trochę bez sensu jak dla mnie,z fajnego całkiem filmu zrobili głupie SF... ;/
podzielam twoje powątpiewanie. Koleś może w więzieniu postanowił wytrenować się na ninję. W każdym razie, nie rozumiem, co go tak konkretnie jarało w byciu duchem.
Lepszy numer wykręciła Sun-hwa, kiedy odwiedziła jeden z tych domów, żeby się przespać na pamiętnej sofie, hahaha. Mina włąśiciela - bezcenne