Ekranizacja jednej z najpopularniejszych powieści Henryka Sienkiewicza. Akcja rozgrywa się w Rzymie za panowania Nerona. W podziemiu działają sekty chrześcijańskie a po Ziemi wędrują apostołowie nauczający o nowej religii.
Marek Winicjusz, rzymski żołnierz, jest przeciwnikiem nowej religii, ale pod wpływem pięknej Ligi zmienia zdanie. Zaczyna przekonywać się do chrześcijaństwa, ale właśnie wtedy wybucha pożar Rzymu. Wyznawcy Chrystusa zostają oskarżeni o podpalenie miasta i rozpoczynają się ich prześladowania.

Do Petroniusza przybywa jego siostrzeniec, Marek Winicjusz. Wyznaje mu, że podczas pobytu w domu Aulusa Plaucjusza, ujrzał tam niezwykłej urody kobietę, Ligię, w której się zakochał. Prosi go wobec tego o radę, jak ją zdobyć. Petroniusz obmyśla więc misterny plan uprowadzenia Ligii z domu swoich opiekunów, do których trafiła jako zakładniczka, będąc córką króla Ligów.

Lata 60-te po Chrystusie. Imperium Rzymskim rządzi despotyczny Neron. Na jego dwór zostaje sprowadzona niewolnica Ligia, w której zakochuje się jeden z pretorianów Nerona - Marek Winicjusz. Na początku chce on uczynić Ligię swoją nałożnicą. Z opresji dziewczynę ratuje jej przyjaciel, potężny Ursus, którego siła jest niczym grzmot pioruna. Winicjusz nie ustępuje jednak. Z pomocą swojego stryja Petroniusza, najlepszego przyjaciela Nerona oraz sługi Greka Chilona dowiaduje się, gdzie mieszka Ligia. Przy okazji Chilon wyjawia mu, że jest ona chrześcijanką. W nocy, wraz z gladiatorem Krotonem, Winicjusz udaje się do Rzymu, aby porwać Ligię. Ursus broniąc dziewczyny zabija Krotona i ciężko rani Winicjusza. Ligia zobowiązuje się wyleczyć swojego krzywdziciela przyznając się przy tym, że jest w nim zakochana. Marek postanawia przyjąć chrześcijaństwo i zostać mężem Ligii. Tymczasem Neron podpala Rzym. Za radą głównego dowódcy armii Tygellina oraz swojej kochanki Poppei Sabiny winą za spalenie miasta obarcza chrześcijan. Rozpoczyna się masowe prześladowanie ludzi wyznających Chrystusa. Zostają oni rzucani lwom na pożarcie, krzyżowani i spalani na stosie, a wszystko na oczach uradowanego tłumu rzymskiego...