Młody chłopak, ale wtedy był wybitny aktor. Trzeba przyznać , że ogólnie rok 1970 był dla niego wspaniały, bo bardzo dobrze zagrał zupełnie różne role.
'Brzezina' też wtedy była... Kurczę, jak tak patrzę całościowo, to mam wrażenie, że on wystartował ostro, zupełnie nie jak debiutant, a teraz grywa role, które inni mają na start. To znaczy - wszystkiego nie widziałam, więc konkluzji ostatecznej nie wyciągam, ale 'Sępa' trudno nazwać wielką rolą. Paradoksalnie w tym 0,5 godz 'Różańca' jest więcej treści, niż w 2 godz 'Sępa'. Faceci rozmawiający w szpitalu vs policjanci ganiający po fałszywych tropach - gadka górą :)