PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=490328}
7,4 71 448
ocen
7,4 10 1 71448
6,5 23
oceny krytyków
Różyczka
powrót do forum filmu Różyczka

Nie.

ocenił(a) film na 4

Na wstępie tej zdecydowanie krytycznej wypowiedzi powiem rzecz następującą - z tego, co widzę po krytycznych opiniach na forum wnioskuję, że w ich większości autorzy źle wskazali powody, dla których film ten powinien nigdy nie wyjść (albo tylko na DVD). Problemem tego filmu nie są cycki (jedyny powód, dla którego podwyższyłem ocenę o gwiazdkę), ani pokazanie Żydów w SB-cji, ani nawet aktorstwo Boczarskiej, która ma generalnie czarować i kusić, co wychodzi jej bardzo dobrze, no i może troszkę powątpić moralnie, co też jakoś tam w miarę zadowalająco przeszło przez jej fisis. Największą bolączką tej rolki taśmy filmowej jest scenariusz. Kartki papieru (bądź kilobajty tekstu komputerowego) mogłyby posłużyć na recepturę leku na AIDS, bądź inny pożyteczny cel. Ale ktoś musiał najwyraźniei umieścić tam toporny, banalny, nędznie sklecony, pretensjonalny tekst.
A teraz swobodnie rzucona garść szczegółowych zarzutów:
Czy intelektualista w czasach PRLu musi na każdym spotkaniu z fanami cytować Cycerona i św. Augustyna i gadać jakieś banały o wolności i odwadze?
Czy jego antagonista musi być brutalnym, nieokrzesanym chlorem? Czemu nie może być równie kulturalny, obyty, oczytany? Na pewno byłoby znacznie ciekawiej.
Beznadziejne postsynchrony "głosu" Gomułki.
Rożek najpierw cynicznie wykorzystuje Kamilę do swojej gry, sam przyznaje, że zna ją tak sobie, nie jest mu ona zbyt bliska i nie widać za bardzo, by ten stosunek do niej zmieniał się w dalszym toku akcji, ale gdy ona wprowadza się do Warczewskiego to on wariuje nie wiadomo skąd? Nagle się zakochał? Czy aż tak przeżywa, że nie będzie miał gdzie umieścić kiełbachy?
Postać córeczki Warczewskiego, nie wiadomo po co wciśnięta do filmu. Że niby "sypie" Różyczce jakieś strasznie ważne informacje? Naciągane jak diabli.
Seweryn jak na warunki w jakich przyszło mu pracować zagrał całkiem nieźle, ale gdy widać jego twarz po skoku z okna to świeci na niej taki lekki, błogi uśmieszek, jakby myślał sobie: "Boże, nareszcie nie będę musiał tutaj grać, polecę zaraz do Paryża i będę walił porządne sztuki w Comedie Francais" :D
+ inne rzeczy, które na pewno są, ale musiałbym to dziełko obejrzeć jeszcze raz by je dojrzeć (np. konkretne fragmenty źle skomponowanej i męczącej listy dialogowej).

ocenił(a) film na 3
Premyslav

Ufff, przynajmniej jedna sensowna opinia o tym gniocie. Ja dałem 3, bo cycki Boczarskiej jakoś mało mnie interesowały, a tutaj miałem miejscami wrażenie, że cała historia jest tylko pretekstem do rozbierania aktorki.
Zupełny brak autentyzmu psychologicznego i kompletna schematyczność wszystkich postaci. Banał, trywialność, przewidywalność, słaba gra aktorów.
Chyba powinienem dać 2, ale niech będzie 3 -- ku chwale edukacji ;).

ocenił(a) film na 8
Premyslav

Witam

Pozwolę sobie skomentować Twoje zarzuty:

"Czy intelektualista w czasach PRLu musi na każdym spotkaniu z fanami cytować Cycerona i św. Augustyna i gadać jakieś banały o wolności i odwadze?"
To nie tylko intelektualista ale i artysta. Oni zazwyczaj mówią ciut innym językiem niż pozostali ludzie. Biorąc pod uwagę także to że artyści tamtych lat przerastali poziomem artystów lat dzisiejszych ( upadek czasów ) to ich mowa będzie inna. W żaden sposób nie jest to niewiarygodne. A czy się podoba? Kwestia gustu.

"Czy jego antagonista musi być brutalnym, nieokrzesanym chlorem? Czemu nie może być równie kulturalny, obyty, oczytany? Na pewno byłoby znacznie ciekawiej."

Nie wiem czy byłoby ciekawiej ale chyba mniej wiarygodniej. To był ubek a większość w ubecji to były nieokrzesane chlory. Polecam film "Trzej kumple" - tam są wywiady z taki właśnie ubekami. Kultury i obycia u nich nie uświadczysz.
"Rożek najpierw cynicznie wykorzystuje Kamilę do swojej gry, sam przyznaje, że zna ją tak sobie, nie jest mu ona zbyt bliska i nie widać za bardzo, by ten stosunek do niej zmieniał się w dalszym toku akcji, ale gdy ona wprowadza się do Warczewskiego to on wariuje nie wiadomo skąd?
Nagle się zakochał? Czy aż tak przeżywa, że nie będzie miał gdzie umieścić kiełbachy?"
Duma szowinisty została urażona. Przyzwyczajony że może z nią robić wszystko nagle orientuje się , że sytuacja się zmieniła. Jego ego dostało po dupie i przypisywanie tu miłości jest raczej nie na miejscu. Zresztą jak pokazuje ostatnia scena - zadowoliło go to, że ją ukarał.
"Postać córeczki Warczewskiego, nie wiadomo po co wciśnięta do filmu. Że niby "sypie" Różyczce jakieś strasznie ważne informacje? Naciągane jak diabli."
W moim przekonaniu dziecko zawsze zwielokrotnia dramat. I tutaj zarówno jeżeli chodzi o konsekwencje w stosunku do pisarza ( co się stanie z dzieckiem jak Warczewskiego na przykład zamkną ) jak i później dla Kamilii która zostaje zapewne z tym dzieckiem sama.

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
igorros

Zgadzam się. Dla mnie scenariusz był wręcz najmocniejszą stroną tego filmu. Co to w ogóle jest za zarzut, że dany bohater jest taki czy siaki? Nie podobał się film - ok. Ale moim zdaniem ci właśnie bohaterowie niebanalnie przedstawiają historię wydarzeń marcowych 68 i system tych czasów. Mnie się akurat podobały wstawki z Gomułką, dodały dokumentalnego charakteru.

ocenił(a) film na 8
igorros

Zgadzam się z użytkownikami igorros i vicky_filmaniak w zupełności.
Premyslav: Dlaczego scenariusz ma być toporny i banalny? Właśnie w dobrze napisanych dialogach tkwi siła opowieści, w grze spojrzeń pomiędzy bohaterami, w przepychankach (przenośnych oraz dosłownych) pomiędzy wszystkimi członkami trójkąta, mających na celu zdobycie władzy nad pozostałymi.
Realizm właśnie jest najmocniejszą stroną filmu, obok kapitalnego aktorstwa i muzyki.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones