Jak wyżej. Film może poszczycić się niezłą fabułą i dobrą grą Aamira Khana (młodego i
przystojnego;)), jednak to niestety wszystko. Pomijając koszmarną jakość (jak zwykle, w Polsce
nie da się kupić dobrej wersji na DVD, w ogóle żadnej wersji), nie można się i tak oprzeć
wrażeniu, że filmowi - jak na kryminał - brakuje dynamizmu; zbyt powolne rozmowy, przerywane
zbyt długim milczeniem. Tańców i piosenek brak, co nie jest wadą samą w sobie, ale muzyka w
tle była baardzo średnia, a gdyby było inaczej, mogła by przyspieszyć akcję. Kiepskie zdjęcia były
chyba wynikiem czasów, w których je kręcono (1989), bo w większości ujęć przypominają one
styl tych kręconych na weselach i komuniach;) Szkoda też, że zakończenie filmu nie przyniosło
konkretnego rozwiązania - kończy się i już, miałam wrażenie dużego niedosytu. Tą fajną i
ciekawą fabułę mógłby tylko uratować jakiś dobry remake:) Jednym słowem, "Raakh" to film
tylko dla najwierniejszych fanów Aamira Khana, nawet nie bolly jako takiego:) Ale jeśli go nie
zobaczycie, nie stracicie wiele. Pzdr