Zaczyna się normalnie bez większych wzlotów, chwilę później robi się śmiesznie, by zaraz
chwilę po tym spaść na samo dno.
Coraz bardziej się boję wyliczeń filmwebu, a pro po moich gustów w ostatnich trzech
filmach zgodził się w 100%, szkoda tylko, że te dwa były ocenione właśnie na 40% i czas
straciłem ;) nie długo już trailer nie będzie mi potrzebny...
Ja właśnie się bawię świetnie:))Jestem w połowie filmu i parę razy naprawdę poczułem jak śmiech rozpościera moje skrzydła feniksa. Jak trudno czasami odnaleźć się w społecznstwie, które pragnie tylko, abyś byl sobą:)) Co nie zmienia faktu, że nie jestem za wolną miłością, choć dotarły do mnie idee energetycznej miłości z kimkolwiek, któy choćby troszkę obudził nasze zmysły. Burzy to jednak intymność, zbiliżenie i jedność z ukochaną osobą. Bo tylko to jest pewne w boskim świecie iluzji oddzielenia od Stwórcy:))