PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=813528}

Rambo: Ostatnia krew

Rambo: Last Blood
6,1 26 870
ocen
6,1 10 1 26870
4,2 8
ocen krytyków
Rambo: Ostatnia krew
powrót do forum filmu Rambo: Ostatnia krew

Jasne jest, że na Filmweb pozytywna ocena będzie podyktowana faktem, że to film o Rambo i że to Sly Stallone. Fakty są jednak takie, że "Rambo. Last Blood" jest tragicznie napisane, zagrane i wyreżyserowane. Z jednej strony wytwórnia Millenium nie produkuje ambitnych filmów, więc nie powinno być zdziwienia ale "Rambo. Last Blood" chce być serio, poważne i mówić na ważne tematy będąc jednocześnie rozrywką. Niestety Stallone jako scenarzysta ma problem z psychologią postaci. Wtedy gdy powinno być serio i poważnie scena wychodzi kiepsko, bo też aktorzy nie są w stanie ukryć mizerii dialogów, które im napisano. Jasne, że Rambo to nie Szekspir ale choćby jakieś minimum talentu obowiązuje a reszta w rękach aktorów, reżysera, kamerzysty. Tutaj każdy z wymienionych zawala swoją pracę i ten marny scenariusz wychodzi na wierzch. Szkoda Rambo zasługuje na lepszy film, bo to kultowa postać w kinie a Sly już nie powinien tworzyć żadnych scenariuszy. Wyszly mu dwa i tyle. Ten film potwierdza, że filmu nie obroni aktor ani marka jeśli jest źle napisany. Najgorszy film roku jak dla mnie. I darujcie sobie wycieczki na mój profil i wyciąganie innych ocen. Spróbujcie swoje pozytywne oceny uzasadnić.

JohnTheBrave

Mam identyczne odczucia i przyznaję Ci rację.

ocenił(a) film na 9
JohnTheBrave

To dziwne ...Według mnie film jest idealny pod każdym wzgledem...Załuje jedynie iż nie było wiecej zabijania i przemocy przez wiecej czasu.

ocenił(a) film na 1
JohnTheBrave

Wszystko prawda. Drewniane, źle zrealizowane, źle zagrane. Bez inteligentnej dramaturgii, bez logiki, bez sensu, bez sentymentu. Połączenie takiej siermiężnej wersji Uprowadzonej z exploitation movie. I co w tym wszystkim robi stary poczciwy Rambo? Żal kultowego bohatera dla tak marnego zakończenia serii.

belmont33

Jak to co robi? Robi to co umi najlepiej - zabija, hyhy.

ocenił(a) film na 8
belmont33

Bardzo dobry film!!! A Ci którzy oceniają go na 1 są idiotami!!!

Conti10

To działa też w drugą stronę więc ci którzy wystawiają ósemki temu filmowi to idioci.

ramzes1981

Nie działa. Ci co wystawiają jedynki, mają zdecydowanie jakiś problem z myśleniem, racjonalną i obiektywną oceną, emocjami, bądź są najzwyczajniej złośliwi.

Fridleif

Może inaczej, po prostu ci co wystawiają jedynki temu filmowi lubią ambitne filmy.

ramzes1981

Czemu próbujesz na siłę dorabiać jakąś ideologię, skoro nie da się jej poprzeć logicznymi argumentami?

To przecież tak, jakby nauczycielka stawiała "przeciętnym", na średnim poziomie uczniom jedynki, tylko dlatego, że "lubi prymusów".
Jest skala ocen? Jest. To należy korzystać!!!
Ja lubię ambitne filmy, co nie znaczy, że przeciętnemu mam stawiać od razu 1.

Skala ocen jest od 1 do 10! Nie ja to wymyśliłem. Jak można nie umieć z czegoś takiego korzystać i jeszcze pouczać innych? Opanujcie się! 9, 10 lub... "łapka w dół"? Skończyłem tę beznadziejną konwersację na temat budowy cepa.

Fridleif

A zatem trzeba starać się dogłębnie przemyśleć wystawianie ocen i nie szastać jedynkami. Jednakże ocena jeden jest wyrazem tego że film nas kompletnie rozczarował i wręcz zniszczył nas mentalnie. Oto mi chodzi.

Fridleif

Lubisz fakty? To faktem jest, żeś zwyczajnie głupi jest. Tylko ktoś bezdennie głupi może nazywać innych głupimi, tylko dlatego, że jakiś film uważają za dno.

JackCarver

Nikogo nie nazwałem tutaj głupim, a jedynie napisałem: "ci co wystawiają jedynki, mają zdecydowanie jakiś problem z myśleniem, racjonalną i obiektywną oceną, emocjami, bądź są najzwyczajniej złośliwi."

Lubisz zatem fakty?
Masz problemy z myśleniem, a co za tym idzie, racjonalną oceną i interpretacją czegokolwiek. W tym zapewne filmów, więc nie pouczaj innych, lecz raczej popracuj nad samym sobą, samozwańczy mędrcze.

Skoro nauczyłeś się już czytać, to wypadałoby się teraz nauczyć czytania ze zrozumieniem. Musisz zapewne cofnąć się w tym celu do szkoły podstawowej;) Jak już nauczysz się czytać ze zrozumieniem to co napisali inni przed tobą, dorośnij, nabierz doświadczenia życiowego i sam zacznij myśleć. Logicznie. Wtedy dopiero zacznij oceniać i dawać rady innym. Wtedy również podyskutujemy na tym samym poziomie:) Na razie nie jestem zainteresowany dalszą konwersacją, więc wybacz.

Sprawdź też, co w zdaniu oznacza wyraz "bądź":)

Nie pozdrawiam, gdyż bezpodstawnie mnie obraziłeś, rzecz jasna. Opluwasz każdego, kogo nie zrozumiesz? Bo wiesz... ktoś, kto tak czyni, "zwyczajnie" chamem jest:)

ocenił(a) film na 5
JohnTheBrave

Zgadzam się. Ostatnią ofiarą Rambo w tym filmie powinien być reżyser za nakręcenie takiego gniota

JohnTheBrave

A czy oceniający na 1 nie wpadł na to, że ten film był celowo tak "kijowy"? Przerysowany pod każdym względem, fabuła przewidywalna tak jak wynik najbliższych wyborów, a dialogi tak suche, że nie mogły być napisane na serio? I do tego akcja rodem z kevina samego w domu tylko 60 lat później. Nie można zrobić poważnego filmu akcji z 70letnim bohaterem, to już z definicji jest... niepoważne. Producenci/reżyser/Sly - oni o tym wiedzieli i zrobili sobie jaja. Dla mnie 11/10, w ogóle się tego nie spodziewałam.

paulina_mks

Nie można zrobić poważnego filmu akcji z 70 letnim bohaterem? To się takiego bohatera zostawia w spokoju i nic się nie kręci pod tym szyldem. To jest tak proste i oczywiste. Zwłaszcza, że IV była wystarczającym domknięciem całości. No, ale że panuje moda na powroty, Sly nie wie kiedy odpuścić to puścił taką popelinę licząc na to, że sam tytuł zapewni wory pełne dolarów.

Niby zrobili sobie jaja? To dlaczego ta padlina chce być dramatem z poważnym tonem? Gdyby chcieli pójść w totalne przerysowanie to poszliby w komedię, teksty i masakrę, a tutaj w jednym filmie jest kilka wizji i całość jest poszatkowana, bo twórcy nie wiedzieli czym ma być i na co finalnie się zdecydować. No, ale rozumiem, że jak się nie ma solidnych argumentów na obronę tego czegoś to trzeba odwrócić kota ogonem i bronić ten wynalazek na zasadzie, że to był zamierzony żart twórców. Poziom obrony godny dzieła. Winszuję.

PanKracjusz

Nie zgodzę się, prostą rzeczą jest powiedzieć ludziom, ze to komedia i trzeba się z niej śmiać (często hehe, na siłę hehe, gwiezdne hehe jaja), trudniej coś pozornie powaznego przerysowac. Geniuszom kina wychodzi to znakomicie, np. Tarantino w jego ostatnim filmie, niby totalnie na serio, innym gorzej - jak tu.
Ten film był tak totalnie zły, ze nie mógł być po prostu pomylka. Po co Stallone miałby zgodzić sie na zagranie w takiej kaszanie? Sam mógłby to sobie wyrezyserowac wg własnego rambowego widzimisię.

PS proszę mnie nie wciagac w personalne zagrywki typu: "winszuję" w stylu "żegnam, nie pozdrawiam" na forach madkowych.

paulina_mks

Po co miałby się zgodzić na grę w takiej kaszanie? Nie wiem, ale całkiem możliwe, że polubił gratkę w błotku po ostatnich dwóch żałosnych sequelach "Escape Plan" lub po prostu był na tyle pewny własnej zajebistości, że w ogóle się nie przyłożył, licząc, że publika łyknie wszystko, co wypuści. Wcale bym się nie zdziwił, gdyby Sly reżyserował ten syf, a ten gość, który jest tam wpisany to tylko słup, by w momencie finansowej porażki móc na kogoś zrzucić niepowodzenie i chłodne przyjęcie u widowni. W tej produkcji widać, że nieudolnie chce naśladować w pewien okrojony sposób jedynkę jeśli chodzi o dramat, a z drugiej strony chce być współczesna i wpasować się w łaski publiki, która lubi bezmyślną sieczkę. Nie da się połączyć jednego z drugim, by to wyszło wiarygodnie. Sly wolał stanąć w rozkroku i skutki są jakie są.

PanKracjusz

Żeby była jasność - film jest gniotem, nie potrafię wystawić mu oceny, 11/10 tyczy się moich oczekiwań i rzeczywistości jaka zastałam na sali kinowej. Żywię nadzieję, i takie wrażenie odniosłam oglądając, ze ten gniot był celowy. Dla mnie było tam wszystko co najlepsze pamiętam z kina akcji jeszcze z czasów megahitow na Polsacie i co tygodniowego Stevena Seagala w ramowce: mialka, do bólu przewidywalna fabuła, drewniane dialogi, debilny wątek miłosny (to "coś" co mogło się wydarzyć w jej mieszkaniu i budowanie napięcia poprzez najbardziej sztampowe ujęcie jakie można sobie wyobrazic), zemsta i slaherowa rozwalka, która przypominała mi mokry sen kevina kiedy był sam w domu, no i ten symboliczny kiczowaty bujany fotel na werandzie. Nie oczekiwałam kontynuacji blade runnera, dostałam dokladnie to na co poszłam i to z nawiązką. Nie wiem jak to wyjaśnić bez pytania producentów o co chodziło ale odniosłam wrażenie, ze ten film po prostu miał być zły.

paulina_mks

Stallone film współpisal oraz też wyłożył pieniądze więc jest to poniekąd jego widzimisię

PanKracjusz

Podpisuję się obiema rękami. Ten film to katastrofa. Ewidentnie odcinanie kuponów od legendy. Na pierwszym Rambo byłem z ojcem w kinie. Jak na tamte czasy było to na prawdę dobre kino akcji. Nawet nie ma sensu opisywanie tej żenady, bo nie ma czego. Stawiam na to kac kupę!

użytkownik usunięty
JohnTheBrave

Wyłapane absurdy fabuły, klisze fabularne.
1.Rambo wykopał na swoim ranczo gigantyczne tunele bo ma zespół stresu pourazowego.
2. Rambo bardzo szybko leczy się po tym jak został skopany, pobity. Błyskawicznie z trybu leżącego przechodzi znów w tryb walki.
3. Rambo szybko przechodzi z trybu po stracie ukochanej córki do trybu zemsty. Praktycznie zero refleksji czy smutku.
4. Biologiczny ojciec przybranej córki Rambo to kliszowy zły ojciec z ułożonym życiem z nową rodziną. Brakowało tylko żeby na czole miał napisane "mam cię gdzieś, wynoś się"
5. Córka twierdzi że ciężko było jej znaleźć ojca pomimo że praktycznie nic nie musiała robić.
6 USA to słoneczna kraina mlekiem i miodem płynąca ale wkrocz tylko na terytorium Meksyku. Uzbrojone bandziory łażą po ciemncyh ulicach. Mieszkają tu tylko sami źli, podstępni ludzie. Ładna, młoda dziewczyna od razu trafi do burdelu.
7. Samochód bandziorów wybucha na minie ale reszta nie wyciąga z tego żadnych wniosków. Włażą do tuneli Rambo jak szczury do pułapki.
8. Film akcji powinien mieć góra 15 minut akcji. To 15 minut powinno być też okropnie zmontowane tak że nie wiadomo co się właściwie tam dzieje. Jest też ciemno jak w d i gra wkurzająca muzyka.
9. Rambo ma magiczną zdolność teleportacji. Pojawia się błyskawicznie tam gdzie trzeba dobić jakiegoś bandziora.
10. Rambo i młotek. Chyba ktoś się naoglądał za dużo Old Boya.
11. Musisz popsuć nawet zakończenie. W Loganie główny bohater umiera, tutaj czeka nas potencjalny sequel.
12. Najpierw dajesz przybranej córce samotnie jechać do patologicznego Meksyku, potem ruszasz jej na ratunek żeby przyczynić się do jej śmierci.
13. Metamorfoza postaci Rambo. Zaczyna jako skrzywiona psychicznie ofiara wojny która nie chce już zabijać, kończy jako Jason Voorhees wyrywający serca ludziom.
14. Uzbrojone po zęby bandziory z Meksyku bez problemu przekraczają granicę, ciekawe jak?
15. John zamiast odwieźć swoją córko wnuczkę do szpitala żeby jak najszybciej przeszła detoksykację to jak ostatni baran zabiera ją w długą podróż z powrotem do domu. Widocznie w Meksyku nie ma nawet lekarzy/szpitali taka tam post apokalipsa panuje.

ocenił(a) film na 3

Dałem 4 za ten gniot.... przypomniałeś mi że jednak s myliłem..... poprawiam na 3 za nóż i buty które miał na sobie :) Pozdro

ocenił(a) film na 3

16. John Rambo, komandos, który ma nie małe doświadczenie w odbijaniu w pojedynkę zakładników z terytorium nieprzyjaciela (wojna w Wietnamie), człowiek, który jak mało kto niepostrzeżenie potrafił zakradac się do obozu wietkongu by tam zabijać kolejnych wrogów tym razem - dla odmiany-postanawia oficjalnie, bez żadnych ogródek, na spontana, na oczach wszystkich wejść pomiędzy setkę dobrze uzbrojonych gangsterów by głęboko spojrzeć im w oczy zanim zabierze się do roboty... I to tylko z jednym gnatem. No co w końcu chodzi o jego córkę!!
Nieprawdopodobne...

14. Użyli tunelu. Tego typu tunele rzeczywiście istnieją na granicy z USA, używane są do przemytu narkotyków i ludzi.

15. Dość logiczne jest, że musiał jak najszybciej wydostać się z tego kraju. Szukanie szpitala i wystawienie się ścigającym go bandziorom? No nie wiem.

ocenił(a) film na 4

14. Uzbrojone po zęby bandziory z Meksyku bez problemu przekraczają granicę, ciekawe jak?
Może przejechali tak samo jak John przez płot normalnie. :)))

Zgadzam się ze wszystkim prócz tego punktu.

ocenił(a) film na 4
BigBoss

Właśnie zastanawiałem się w jaki sposób Rambo bez dokumentów przewiózł martwą dziewczynę przez granicę. I tu mnie olśniłeś. Przecież wystarczy staranować siatkę, no ale ja nigdy nie widziałem meksykańskiej granicy.

"3. Rambo szybko przechodzi z trybu po stracie ukochanej córki do trybu zemsty. Praktycznie zero refleksji czy smutku."
To akurat rzeczywiste. Są takie typy co smutek błyskawicznie (jako psychiczny mechanizm obronny) zamieniają w agresję i dopiero jak zejdzie z nich agresja pojawia się... płacz i refleksja. Wcześniej nie może bo mózg jest "zalany" agresją i tłumi wszystko inne.

"4. Biologiczny ojciec przybranej córki Rambo to kliszowy zły ojciec z ułożonym życiem z nową rodziną. Brakowało tylko żeby na czole miał napisane "mam cię gdzieś, wynoś się".
To w czym ten absurd? Że nie ma takich ludzi?????????????

użytkownik usunięty
rhotax

Skoro z punktu psychologicznego są takie przypadki to może wypadałoby to jakoś wiarygodniej pokazać/zagrać? Gdzie był potem (po tej rzezi) płacz i ta refleksja? Nie bo to tylko głupi film akcji klasy B. Wygląda to tak samo głupio jak punkt czwarty.
W punkcie czwartym chodzi o samo to że to cliche. To jest tak oklepane i pójście na łatwiznę scenariuszową że to jest aż śmieszne. Ale zakładając że pokazujemy taki przypadek to niech robią to jakoś wiarygodnie a nie że córeczka znajduje jakiegoś ojca który oczywiście jest skończonym bydlakiem a całość wyłącznie służy jako motyw że ta córeczka rusza do Meksyku żeby potem zostać porwana , zgwałcona i naszprycowana jakimiś dragami. Że cliche to jeszcze potraktowane po macoszemu i na odwal. To jest lewel Steven Seagal - sensacja.

"Wyłapane absurdy fabuły, klisze fabularne." - średnio ci poszło to wyłapywanie. Jak czegoś nie wiesz, to pytaj, nim coś stwierdzisz jako znawca i się skompromitujesz:) Co najmniej w połowie przypadków nie masz bowiem racji:)

2. Rambo tak ma.
3. Rambo jest prosty, a żałoba trwa u niego krótko
4. To nie jest absurd.
5. Ciężko to pojęcie względne
6. Już z samych kilkudziesięciu filmów o Meksyku wiemy, że tak jest i nic na to nie poradzisz.
7. Od jedynki tak jest, że przeciwnicy lekceważą Rambo i sami pchają się w jego łapy. Rambo przegra wtedy, gdy trafi na przeciwnika, który go doceni.
8. Wkurzająca muzyka? To już wyjątkowo subiektywna ocena.
9. Już od Rambo I i II nasz bohater ma zdolność teleportacji, raz na drzewie, raz w krzakach, raz w wodzie, raz w błocie. Nic na to nie poradzisz.
10. Riddick zabija puszką, a John Wick ołówkiem. Młotek przy tym to jak kałach przy wiatrówce.
11. Czekam z utęsknieniem.
12. Bo Rambo to specjalista od dżungli. To tylko uwiarygadnia film.
13. To standardowe zachowanie:
John Wick, Robert Mc Call, Bryan Mills, John Ryan, John Matrix ...
14. Tunel.
15. Rambo nie używa szpitali.

Podsumowując .... Czepiasz się!

euremail

1. Jesteś krety...
2. Jesteś wielkim krety...
3. Jesteś skończonym krety...

QuadraxiS

Generalnie ludzie z twoją przypadłością wybierają psychiatrę, ty wybrałeś forum. Jeśli twe równie idiotyczne wpisy nie pomogą ci na dłuższą metę, to proponuję jednak służbę zdrowia.

ocenił(a) film na 4
JohnTheBrave

Też uważam że to kaszana.

Brak klimatu, brak długich włosów, brak dobrych motywów muzycznych, brak ciekawej historii.

Stary facet z nudów kopał tunele coś jak słynny majster z Piły. :))

ocenił(a) film na 3
JohnTheBrave

Nawet film akcji musi trzymać poziom. A obok tzw. ambitnych filmów, absolutnie uwielbiam dobre kino sensacyjne i akcji. Tymczasem...potwierdzam opinię, że to fatalnie napisany scenariusz, nie ma w nim logiki. Absurdy gonią absurdy.
Do kolekcji dodam: jakaś pani, jedzie niezauważona przez nikogo i zabiera Johna Rambo, pokrwawionego, zostawionego ot tak sobie przez bandziorów. Ona drobniutka podnosi go, on właściwie wstaje i grzecznie idzie do samochodu. Nikt z bandziorów tego nie zauważa... I tak można wymieniać. Tatuś Gabrieli jakby czytał swoje kwestie z kartki. W dodatku całe to ich spotkanie przebiegło w kompletnie niewiarygodny sposób. Aktorzy mogliby występować w krwawych Jasełkach, nic ponadto.
A najbardziej przeraża to, że tylu ludzi oceniło ten film na 8-10. To ci sami, co film, przy którym trzeba pomyśleć, po 15 minutach oceniając na 1. Haha.

ocenił(a) film na 6
JohnTheBrave

Niestety, jak większość nisko oceniających ten film przed obejrzeniem miałem nadzieję, że będzie to coś na poziomie minimum części 4 ale nie jest. Tego typu dzieła po pół roku od premiery mają emisję na TV4 gdzieś między ostatnimi wyczynami Seagala a Atakiem sześciogłowyego rekina. Scenariusz leży, gra aktorska również, kto to są te osoby co mieszkają z nim na farmie jakie są powiązania rodzinne nic zero informacji. Sly niby chciał bardzo nagrać kolejny film z Rambo ale tak jakby nie chciało mu się w nim grać. Podam przykład sceny kiedy nasz bohater wszedł do dyskoteki i spoglądał na tego kaktusa co podrywał i odurzał dziewczyny, zero gry aktorskiej ze strony Slya gapi się jak szpak w żeński narząd płciowy, takiego kogoś brdzo łatwo powinni namierzyć kolesie tego mafioza.
Sentyment do postaci to jedno ale trzeźwy osąd nad tym dziełem to druga rzecz. 3/10 plus 1 za utwór The Doors podczas rozwałki.

ocenił(a) film na 4
JohnTheBrave

Jako wielki fan Rambo, mojego idola z dzieciństwa z muszę niestety przyznać rację.

Rambo to trzy odsłony - jedynka to pierwsza, dwójka i trójka to druga, a czwórka i piątka to trzecia. Jedynka kultowa, w konwencji dramatu, dwójka i trójka typowe kino akcji lat 80., czwórka i piątka slashery.

Jeżeli trzymamy się konwencji Rambo jako pokiereszowanego emeryta, który niczym Bond Craiga zaczyna okazywać słabości, to piątka do czwartej części nie ma podjazdu w żadnym aspekcie. Film drewniany grą aktorską, scenariuszem, dialogami. Niestety groteska, bardziej przerysowany niż wszystkie poprzednie części razem wzięte. Nieudana hybryda Kevina sam w domu i Uprowadzonej. Nie wieńczy całości w żaden sposób, wygląda trochę jak spin-off głównego wątku. Szkoda.

jasiu_milan

"Krytycy"...żałosne...

ocenił(a) film na 4
JohnTheBrave

Słabiutki film. Powinien nazywać się "Rambo sam w domu" i być puszczany na święta.

ocenił(a) film na 10
JohnTheBrave

Co to za komentarz i opinia??? . Każdemu co innego się podoba i film obronił się pod każdym względem. Fabuła, napięcie i gra aktorów też dała radę. Stallone to aktor który już kończy pomału swoją długą przygodę jako aktor i nie tylko więc niech kręci jak chce i co chce a ci co go uwielbiają oglądać nie będą w jego przypadku patrzeć pod takim kątem i w taki sposób jak napisał znawca filmowy. Skoro jesteś taki spec zrób coś więcej niż pisać komentarz który jest słaby. Film ma się podobać a resztę niech krytycy mają co robić. Pozdrawiam

damcio7

Skończyłes mnie dissowac? Film krytykow nie zachwycił także, może bawić ludzi, którzy jeden film w roku oglądają. Tyle

ocenił(a) film na 10
JohnTheBrave

Nie każdy ogląda film i myśli do czego by się tutaj przyczepić. Albo się podoba albo nie. Krytycy patrzą na film pod innym kątem a fan i kinoman pod innym więc nie ma tutaj co porównywać a o wiele więcej jest raczej zwykłych kinomanow niż krytyków. Ale jak czytam komentarze osob które obejrzą dany film i jadą po nim a inni się sugerują tym wpisem i przez to mieli obejrzeć a po rzeczytaniu komentarza rezygnują a po czasie gdy obejrzą żałują że sugerowali się komentarzami to tłumaczy dla zego twój wpis mnie tak irytuje.

damcio7

Kto żałuje? Ty? Masz się za wszystkich, że tak dużych słów używasz w tym momencie?

ocenił(a) film na 10
JohnTheBrave

Żałują ci co mieli obejrzeć film a przez sugerowane się komentarzami negatywnym nie obejrzeli.

damcio7

A to fakt, czasem można stracić dobry film, przez głupie komentarze. Zresztą ocena na na 4-5* to jeszcze bym zrozumiał, ale na 1* to na pewno ten film nie zasłużył. Chociaż mam kolegę, co potrafi oglądać film na laptopie w tragicznej kopii i potem się wypowiadać na jego temat, gdy połowy scen nie widział.
Nie każdy film jest dla każdego. Ja np. nie daję rady z pierwszą częścią Łowcy Androidów, po prostu dla mnie film tragiczny, chociaż część 2 - arcydzieło

ocenił(a) film na 5
JohnTheBrave

jestem wielkim fanem filmów lat 80 i 90 oraz pierwszej i drugiej części Rambo, miałem szczerą nadzieję na odrobinę klimatu pierwszej części, tak jak to było z ostatnimi Rocky i Creed. Niestety otrzymaliśmy film klasy trzeciej z beznadziejnym scenariuszem, całość ratuje Sylwek ale i tak dla mnie max 5 i to naciągane.

ocenił(a) film na 6
JohnTheBrave

Tragedią jest że takie osobniki jak Ty celowo zaniżają ocenę a przy okazji jeszcze zaśmiecają forum. Jeśli to ma być film na ocenę 1 to chyba nie chcę poznać twojej skali. Film nie jest wybitny ale i nie jest beznadziejny. A z ciebie za przeproszeniem taki krytyk jak z koziej wiesz co..

worldstrongestman

Jesteś ostatnią osobą, która ma prawo mnie i moją opinię osadzac. W tym momencie to Ty zasmiecasz mój wątek swoim głupim gadaniem.

ocenił(a) film na 6
JohnTheBrave

Twój wątek. Tak to nazywasz? Grubo ;D Akurat osądzać może każdy od kiedy napisałeś publicznego posta. A że napisałeś stek głupot to już inna sprawa.

worldstrongestman

Idź wojowac na Rotten Tomatoes i Metacritic zatem. Marnujesz się tu. Tam masz dopiero co robić.

worldstrongestman

Widzę poza tym, że jesteś psychofanem Slya. Jeśli jedna opinia tak Cię boli i panoszysz się jak jakiś moderator i mówisz co dobre a co złe to sorry.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones