Myślę.że Rambo było serią filmów gdzie akcja, krew, przemoc itp stanowiły jakby trzon całej zabawy. I nagle dostajemy film, który jest bardziej dramatem niż filmem akcji. Oczywiście można się czepiać że to gra na emocjach, że sentymentalizm, ale myślę,że warto zobaczyć jak bohaterowie naszych nastoletnich lat ewoluowali. To co najważniejsze zachowano: charakter postaci. Historia może oklepana, wszyscy wiemy,że prostytucja, handel ludźmi itd. Nawet jak nam pokazują to dobitnie to i tak nie do końca wierzymy,że tak jest gdzieś w Mexyku to nie my nas nie dotyczy to bajka w filmie taka i hehe. Film wzbudza emocje. Postać Rambo jako starzejącego się byłego żołnierza ze stresem post traumatycznym budującym tunele na posiadłości i bunkry by czuć się bezpieczniej to jest znakomite nawiązanie do całej serii. Myślę,że jeśli to był ostatni występ Rambo to kłaniam się mu w pas i dziękuje za jedną z najlepszych postaci filmowych wszech czasów.