Tego nie da się wyjaśnić, albo czujesz klimat tego filmu poprzez muzykę, samotność głównego bohatera, świetne sceny akcji w lesie, albo nie. Ja mam sentyment ogromny do tego filmu z dzieciństwa. Ale nie chodzi tylko o to, bo kolejne części Rambo to zwykła akcjonada. Ale "Pierwsza krew" to klasyk kina akcji, który z przyjemnością obejrzę po raz 15 jak będzie w tv.
To proste - jest to pierwszy film, który obciąża winą za wojnę w Wietnamie zwykłe społeczeństwo amerykańskie, a nie armię, czy polityków. Co więcej, obraz ten ukazuje jak społeczeństwo potraktowało weteranów tej wojny plując na nich i nazywając mordercami kobiet i dzieci. Wietnam to była trauma dla amerykanów(do dziś zresztą jest) i wszyscy przerzucali się oskarżeniami. Aż tu nagle pojawia się jakiś koleś i mów: "To wy zje..liście wszystko siedząc wygodnie na dupach i posyłając nas w ten syf. To wy nas zdradziliście. Jesteście gorsi od Komuchów". W oryginale Rambo odbiera sobie życie na końcu filmu(na YT jest ten fragment). Rambo to w istocie film rozrachunkowy, druga cześć porusza inny drażliwy temat - zaginionych w akcji(właściwie porzuconych w akcji). Amerykański kongres odmówił wypłaty odszkodowania Wietnamowi bo musiałby przyznać sie do przegranej przed światem, a Wietnamczycy nie wypuścili amerykańskich jeńców.
Ten film w pierwotnej wersji był zupełnie inny i bardziej odzwierciedlał ducha książki(w mojej ocenie jest z "wyższej półki"), ale na pokazach przedpremierowych widzowie zjechali go na maxa, dlatego studio żeby uniknąć klapy finansowej, kazało zmontować go od nowa. Usunięto prawie 40% materiału i przemontowano niektóre ujęcia, no i wyszło "kino akcji".
Pozdrowienia dla Moniki.
"Usunięto prawie 40% materiału"
ha? Jakieś źródła? Jakieś informacje, co usunęli?
Jedyne, co znam to alternatywny koniec.
To wiem. Ale chciałem konkretne namiary np. na scenę w burdelu, której znaleźć nie mogę choć ponoć wyszła oficjalnie na BD>
Nie dam ci żadnych konkretnych namiarów, bo czytałam o tym kilka lat temu na jakiejś anglojęzycznej fansangrup w związku z ukazaniem się jakowegoś nowego wydania na DVD. Była mowa o niezgodnościach w poszczególnych scenach - np. w jednym ujęciu dzień, w innym wieczór, w kolejnej jest karabin, a później on znika itp. Ktoś ze studio, lub ekipy filmowej, tłumaczył to w ten sposób, że film został przemontowany na gwałt po próbnych pokazach, żeby nie odnieść klapy. I wtedy padło hasło że wymieniono, dodano, skasowano łącznie 30-40 min. Scena z samobójstwem Rambo jest tylko jedną z kilku jakich się pozbyto, ale co odkładnie usunięto, czy tez skrócono, lub zastąpiono to tego nie wiem.