Choć sam film uważam za średni, to piosenka "Something About the Sunshine" to najlepszy utwór, jaki kiedykolwiek słyszałem. Uwielbiam scenę, kiedy Jessica i Christopher jadą razem samochodem i to śpiewają. Nie ma słów, które opisałyby, jak jestem szczęśliwy, kiedy tego słucham! Czasami aż płaczę ze szczęścia! :)
Moje emocje wobec tej piosenki może nie są aż tak wielkie, ale doskonale rozumiem, o czym mówisz. Sam bardzo lubię tę piosenkę, zaś scena z nią jest najlepszą w filmie :)
Zgadzam się z Tobą. Uważam, że to jedna z najlepszych scen w tym filmie, bo było ich kilka. :) Piosenka napawa radością i optymizmem. Chce się tańczyć.