Próba zrobienia uniwersalnego filmu w tym przypadku skończyła się porażką. Ani to film akcji, (tutaj wszystko stanowi jeden wielki zbieg okoliczności), ani komedia (jak można się śmiać z humoru, który opiera się na nieudolnym krzywieniu twarzy), niesamowitych zbiegach okoliczności (humor z gatunku, leci sobie gołąb leci nad Nowym Jorkiem i kiedy się zesrał, to na głowę nieudacznika, ale ten się akurat potknął i wpadł do fontanny dzięki czemu zmył gówno) lub sucharach które są tak suche jak piasek na Saharze.