Na ten film natknąłem się przypadkiem, szukając czegoś lekkiego na sobotni wieczór. Jakiś zabawny horror wydał mi się w sam raz. No i pod tym względem Re animator nie zawiódł moich oczekiwań. Re animator poraża widza surrealistyczną wizją preparatu wskrzeszającego umarłych. Koncepcja ciekawa jednak wiele elementów jest wyraźnie zainspirowana klasycznym Frankensteinem. Pod względem fabularnym film ma logiczne braki, wskrzeszona głowa odłączona od ciała mówi ! Niby jak bez połączenia z płucami ?! Ponadto preparat zazwyczaj przeistaczający zwłoki we wściekłe zabójcze potwory w jednym przypadku podziałał inaczej akurat na podłego naukowca. Dodatkowo wskrzeszając wspomnianego szwarc haraktera okularnik z niewiadomych przyczyn postanowił reanimować również bezgłowe ciało do którego potem beztrosko odwrócił się plecami. Jest też wiele innych urągających logice elementów ale mniejsza o nie. Film nie jest zły a jedynie niedopracowany. Wiele elementów można mu wybaczyć ze względy na jego wiek. Niezaprzeczalnie opatrzono go ciekawym, rozbudowanym elementem muzycznym oraz całkiem znośnym aktorstwem. Fabularnie pomijając elementy wyżej wymienione daje radę. Historia jest spójna a działania postaci mają sens. Postaci są zróżnicowane i rozwinięte choć nierównomiernie. Całość dla zabawy można obejrzeć a jeśli do filmu podejdzie się z przymrożeniem oka to nie zawiedzie on widza.