Reich jest cienki jak Polsilver i nie zasluguje nawet na to, zeby jego nazwa wystepowala obok Ojca Chrzestnego w tym samym watku. Jesli dla ciebie ocena 7 jest zla, to poczytaj zasady oceniania, zreszta pozostale czesci ocenilem wyzej, wiec nie wiem o co ci chodzi.
Właśnie dla mnie są dwie obsuwy w obsadzie: Krzysztof Pieczyński jako szef i Boguś Linda jako Alex. Obaj są tacy 'liryczni', stonowani, mało brakuje, żeby ubrali się w togi i zaczęli wykładać na uniwerkach. Głównie przez to siada tempo.
Tacy mieli być. A Pieczyński jest zwłaszcza "stonowany" gdy dyskutuje z Ruda i pod koniec filmu mówi swej dziewczynie Oli "Czy coś z e mna jest nie tak? Czy ja coś złego robię? Myslałem, że jak w pracy sa kłopoty, to przynajmniej w domu spokój - tak dla równowagi. To ja się staram byśmy zyli lepiej niż ta cała chołota, a ty mnie kÓrwo z tyłu za rogi chwytasz?" i jeb jej daje z liścia tak, że kobieta upada z krzesła barowego na posadzkę i ma podbite oko. Faktycznie stonowany....