Dramat, po prostu nie rozumiem jak Tara Reid i "Steve" z Beverly Hills mogli zagrać w czymś takim, to jest coś w stylu "tonący brzytwy się chwyta". Dno den. Najlepsza scena do złotej maliny jak Tara trzyma się jedną ręką i prawie wylatuje z samolotu, a koleś podaje jej broń, rekin odgryza jej pół ręki, a ona nadal się trzyma. Albo ostatnia scena, jak "Steve" oświadcza się Tarze wyciągając kikut ręki z paszczy zdechłego rekina i ściągając z niej pierścionek, aaaaaaaaaaa , masakra !
Dałbym 2 gdyby nie dali na pożarcie taksówkarza, jedyną sympatyczna osobę w tym filmie. :P