Jako fan kina klasy B nie byłem zadowolony z Sharknado. Ni to pastisz, ni to film "tak zły, że aż dobry". Twórcy na siłę starali robić z siebie bekę, a sam pomysł z Sharknado szybko przestał być zabawny. Jak kolejne części się prezentują? Są zabawniejsze, posiadają jakieś ciekawsze, niemniej absurdalne pomysły?