Jeden z tych filmów, które silą się na głębię. Co prawda przewodni motyw muzyczny „Adagio for strings” Samuela Barbera jest piękny, jednak:
1) do tego filmu zupełnie nie pasuje
2) w filmach był już wykorzystywany wiele razy (np. w „Siedem” – sceny w bibliotece)
Film jest nielogiczny, nudny, słabo zagrany. Historie o miłości – jak najbardziej, ale nie w takim tanim sentymentalnym wydaniu. Kino skandynawskie również – ale nie tak szmirowate.
Tak. i w "Człowieku- słoniu". Ale nie śmiem nawet tych dwóch filmów porównywać...
Nie zgodziłbym sie ze zdaniem,że nie pasuje bo jak dlamnie muzyka daje rade w tym filmie. A druga sprawa nie widze nic złego w wykorzystaniu tego motywu po raz koljeny w innym filmie. A jeżeli chodzi o poziom to moim zdaniem reprezentuje polnocne kino na jak najwyzszym poziomie. Pozatym nawet Jeśłi sie ten film nieszczególnie podoba to nienazwałbym tego szmirą. Bo mimo tego ,że to świeży film jak dlamnie klase ma nieprzecietno pozatym nie widze żadnych jakiś wtop. Tylko jedno jak ktoś nie lubi histori miłosnych to nie musi tylko nie oceniłbym tego miernie tymbardziej podajac na poparcie swej tezy mienre argumenty
Hahaha, nielogiczny? a gdzie w surrealiźmie szukasz logiki? ten Twój argument akurat był dla niego swojego rodzaju komplementem.
ah, w przeciwienstwie do wielu podonych filmow, gdzie kladziony nacisk jest na sama forme i eksperyment, ten wydaje sie byc przemyslany i moim zdaniem zgrabnie pokazany i wywazony -napewno nie jest to "pusty" film, bez tresci - warto obejrzec, piekna historia..
Według mnie bardzo dobry, choć to określenie do niego nie pasuje...Raczej ulotnie piękny, trochę też autotematyczny, bo pokazuje, co można zrobić z tworzywem filmowym i jak zastosować je w działalności twórczej. Oto widz ma mozliwość bycia swoistym panem sytuacji, bo widzi mapy, jest kierowany przez narratora; potem niepostrzeżenie przychodzi mu zaś zanurzyć się w teraźniejszości filmowej - i cóż, wtedy już zapomina, że to tylko owa (nie)rzeczywistość.
Jestem zachwycona tym filmem, odkąd go zaobaczyłam po raz pierwszy. To historia miłosna plus odrobina czegoś intrygującego i motywu czaso-przestrzennego *.*