O dziwo często gdy zasiadam do filmu i nie mam jakiś wielkich oczekiwań okazuje się, że był to błąd. Tak było z Rekonstrukcją, po przeczytaniu programu telewizyjnego postanowiłem poświęcić czas na ten film. No i co, już dość dziwny początek przykuł mnie do ekranu. Później było już tylko lepiej. To jest swego rodzaju film o istocie filmu.:) Film o śnie, czy w końcu film o miłości. Co powiedzieć więcej? Mogę powiedzieć o kapitalnych zdjęciach, bardzo dawno się z takimi nie spotkałem. Są żywe, a wydaję się że powinny być ponure i ciemne. Jednak niesamowite wrażenie wywarła na mnie Maria Bonnevie, jej gra, uroda(oczy) są wręcz hipnotyczne. Rekonstrukcja, czyli film w który trzeba się zanużyć, nie można pozostać na powierzchni. Ostatecznie samą fabułę po powiedzmy wyprostowaniu(o ile się da) można określić jako niesamowicie banalną(przerost formy nad treścią??). I teraz czy ten film zasługuję na ocenę 10?
W moim rankingu obraz Christoffera Boe trafił do mimo wszystko nielicznej grupy filmów z ocenami 10.